Chrystus, z którego wytryska źródło życia dla ludzi, zmęczony drogą usiadł przy studni w Samarii. Była godzina skwaru, około szóstej, jak napisano, środek dnia, gdy Mesjasz przyszedł oświecić tych, którzy byli w nocy. Źródło nawiedziło źródło, aby obmyć, a nie aby pić; Źródło nieśmiertelności koło strumienia miłosierdzia stanęło jako potrzebujące. Zmęczył się drogą Ten, który morze przeszedł nie zmęczony: On daje radość i zbawienie. A gdy Miłosierny stanął koło studni – jak już rzekłem – wtedy kobieta, Samarytanka, wzięła hydrię na ramiona i ruszyła w drogę: wyszła z Sychar, swojego miasta. Kto nie będzie błogosławił jej wyjściu i jej powrotu? Wyszła zbrudzona, wróciła jako typ Kościoła nieskalanego. Wyszła i zaczerpnęła życie jak gołąbka; wyszła niosąc hydrię, wróciła niosąc Boga. Któż nie będzie błogosławił tej niewiasty, a raczej czcił Kościoła, który wyszedł spośród pogan i wziął radość i zbawienie? Św. Roman Pieśniarz.
1) Na ile korzystam ze źródła Bożej łaski?
2) Czy pamiętam, że moje „mało” dla Jezusa jest początkiem wielkiej łaski?
3) Co jest źródłem do którego najczęściej przychodzę?