Ubogi czyli kto? Wobec jakich ludzi i dlaczego bł. Edmund Bojanowski używał przymiotnika ubogi? Określając kim jest człowiek ubogi, Edmund sięga przede wszystkim do znaczenia tego słowa. Ubogim jest więc według niego „szukający pomocy u Boga” (Notatki). Jeżeli ubogi szuka pomocy, to posiada niezaspokojone potrzeby, których sam zaspokoić nie może.
Bojanowski w swoich „Dziennikach” i "Korespondencji"
nazywał ubogimi następujące osoby:
- Ważny był dla Edmunda podział na ubogich z wyboru i z konieczności, choć nie używa dokładnie takich odniesień, nazywając ich jednak w Dzienniku „żebrzącą”, „babką, idącą po jałmużnę”, ‘dziadem”. Podkreśla, że proszenie o datek jest dla nich zajęciem stałym. W opisywanych przez niego w przypadkach zauważyć można także charakterystyczne sposoby żebrania: wędrowny sposób życia, odwiedzanie dworów szlacheckich, śpiewanie dla otrzymania datku, wysiadywanie pod kościołem.
- W kategorii ubogich z wyboru zwraca uwagę relacja dotycząca wyboru ubóstwa dla motywów nadprzyrodzonych czyli życia zakonnego. Po spotkaniu z zakonnikiem zapisał w Dzienniku: „Zaiste takie dobrowolne ubóstwo trzeba ubóstwiać”.
- Bojanowski wyróżnia również ubogich z konieczności. O nich będzie mówił: ubogi, biedny, nędzny, nieszczęśliwy. Nikt, nigdy nie kwestionował, że ubogimi nazywać możemy przede wszystkim osierocone dzieci, pozbawione opieki i wychowania, a co za tym idzie możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb. Ich położenie określa bł. Edmund jako smutne, twarde, opłakane. Bowiem z chwilą utraty rodziców zostali zepchnięci na najniższy szczebel społecznej drabiny.
- Wyróżnia także grupę, którą należy otoczyć szczególnie pieczołowita opieką. Są to dziewczęta, bardziej według niego, narażone na zepsucie moralne. One są podobne do „owoców co w porze dojrzewania najsilniej nad sobą potrzebują straży” (Korespondencja).
- Biedne jest także dziecko, które choć ma rodziców, jednak z powodu ich zapracowania pozbawione jest opieki, narażone na zepsucie moralne i wypadki.
- Ubogim był także uczeń, który ze względu na materialny niedostatek nie mógł się kształcić. Pomaga zdobywać wyksztalcenie zawodowe, a nawet organizuje pomoc w celu zdobycia studiów wyższych.
- Następna grupa to samotne matki z dzieckiem. W tej grupie znajdują się wdowy, kobiety, które z różnych przyczyn zostały same (mąż wyrobnik, w więzieniu i td.) i znajdują się w trudnej sytuacji życiowej. Są to także panny z dzieckiem. Zwraca uwagę na ich trudną sytuacje materialną, jak również na nieporadność wychowawczą.
- Biedni to także chorzy, szczególnie ci, których nie stać na wezwanie lekarza, czy na wykupienie leków i trzeba im w tym pomóc. Są też chorzy, którym można pomóc ziołami i domowymi lekami.
- Inni to zarażeni tyfusem i cholerą, którzy są pozbawieni elementarnej opieki, wyobcowani i zmarginalizowani. Służy im sam i posyła do nich służebniczki.
- Według Edmunda ubogimi są także ci, którzy nie mogą znaleźć pracy, tacy, którym otrzymywane dochody nie zapewniają minimum utrzymania i którzy „z nędzy marnieją”.
- Ubogim jest starzec bez środków do życia zmuszony do proszenia o pomoc, pozostawiony i zapomniany.
- Ubogi to umierający samotnie człowiek: bez modlitwy i obecności.
- Bojanowski zwraca także uwagę nie tylko na ubóstwo materialne, ale także na ubóstwo psychiczne występujące wobec niemożności zaspokojenia niezbędnych potrzeb psychicznych, zwłaszcza w odniesieniu do dziecka bez wychowania. Prawem każdego dziecka jest wychowanie. Starał się w tym zakresie o szeroki wachlarz pomocy.
- Ubogim jest dziecko bez rodzica, a więc bez poczucia bezpieczeństwa, miłości, akceptacji. Jest zagrożone. Zauważa te braki u dzieci pozostawionych bez opieki w czasie pracy rodziców.
- Potrzeba oświaty, a raczej brak jej zaspokojenia, ciemnota ludu była punktem zainteresowania Edmunda. Można nawet wysnuć tezę, że zaspokojenie jej, czyli według jego słów „podniesienie ludu”, było ważniejsze niż zlikwidowanie ubóstwa materialnego, o ile nie stało się ono już nędzą. Zakładał czytelnie, wypożyczał książki, działał w Towarzystwie Naukowej Pomocy i td.
- Był wrażliwy na ubóstwo w sferze ducha. Jego głęboka religijność i wiara w sposób szczególny była uwrażliwiona na ubóstwo moralne dostrzegane jako oddalenie się od Boga przez grzech. Stąd jego częste zatroskanie o życie sakramentalne dla zaniedbanych sierot, parobków i td. Zakładał ochronki: miały być moralnym zaczynem dla odrodzenia narodu, który od wewnątrz przetwarza środowisko.
- Ubóstwo dostrzegał w zaniedbaniu ducha, dbał o rozwój duchowy, kładł nacisk na życie religijne i modlitwę.
Jak widać, Edmund Bojanowski ujmuje problem ubóstwa jako niezaspokojenie potrzeb w wielu aspektach. Dostrzega przejawy ubóstwa materialnego, psychicznego i duchowego, zwłaszcza moralnego. Przypomnijmy sobie pytanie: ubogi czyli kto? Edmund dał odpowiedź swoim życiem, że ubogi potrzebujący pomocy to przede wszystkim każdy bliźni ten dalszy i najbliższy. Zadziwia fakt, że na każdą z wyżej wymienionych form ubóstwa Edmund znalazł odpowiedź. Znalazł, bo szukał. Znalazł, bo miał odwagę także stać się ubogim na drodze naśladowania Jezusa. Teraz czas na nas. Jezus nam mówi w Ewangelii: "ubogich zawsze miec będziecie u siebie" (J 12,8). Jaką damy odpowiedź?
s.M. Leonia Pyrek