Część bolesna ze św. Małgorzatą Marią Alacoque
1. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu
„We wszystkim co czynisz, nie mniej innego pragnienia i zamiaru, jak podobać się Bogu (...)”
Modlitwa jest intymnym spotkaniem z Bogiem, w której serce z sercem się łączy. Jezus szukał miejsc pustynnych, osamotnienia, aby być z Ojcem. W najtrudniejszych chwilach, gdzie wydawałoby się, że nie ma żadnego wyjścia , rozwiązania, Jezus nieustannie trwał na modlitwie, trwał przy Ojcu. W Nim szukał pomocy.
Nasza modlitwa ma być naszym osobistym spotkaniem z Bogiem. Jezus powiedział: ”Wejdź do swojej izdebki zamknij drzwi i się módl”. Pokazuje nam, że nie jest najważniejsze, aby inni nas widzieli na modlitwie. Ale, aby w tym wszystkim odnaleźć Boga i Jemu się podobać. Z Nim trwać w pięknych, a także w tych trudniejszych chwilach. Trwać serce przy sercu.
2. Biczowanie Pana Jezusa
„Wszystko z Boga – nic ze mnie”
Uderzenie, za uderzeniem Jezus przyjmuje na swoje ciało. Przyjmuje w milczeniu. W bólu Jezus ma wzrok skierowany do Ojca, który dodaje Mu sił. W codzienności przyjmujemy różne uderzenia na nasze ciało fizyczne, a także duchowe. W przyjmowaniu różnych uderzeń pomaga nam Ojciec który jest blisko nas.
Jezus pokazuje nam jak ważne jest, aby prosić Ojca o siłę w przyjmowaniu trudności. Bez pomocy Ojca nie byłybyśmy wstanie przyjąć tego wszystkiego. Chce, abyśmy swój wzrok kierowali w górę do Ojca , abyśmy u Niego czerpali mocy i łaski. Bo tylko z Nim, pokonamy trudności, przyjmiemy każde uderzenie i będziemy mogli kroczyć dalej. Bo tylko serce złączone z Ojcem, odnajdzie prawdziwą bliskość.
3. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
„Wszystko Bogu – nic sobie”
Gdy ciało Jezusa zostało zranione biczowaniem, Jego twarz okryły krople krwi. Żołnierze uplótłszy koronę z cierni, włożyli Mu ją na głowę, zadając kolejny ból. Jezus – milczał. Życie niesie w sobie dużo niespodzianek, tych pięknych, a także trudnych. Trudno nam się zgodzić na te trudniejsze chwile, wolelibyśmy, aby ich nie było. Przejść przez życie łagodnie spokojnie, bez żadnych problemów.
Życie Jezusa pokazuje nam, że cierpienia, trudności mają sens. Bez nich znudziło by się nam życie i bylibyśmy ospali, nie widzielibyśmy głębszego sensu w życiu. Są one nam potrzebne, aby jeszcze bliżej spotkać się z Nim . Dostrzec jak cierpienia łączą. Gdy twarz Jezusa coraz mocniej opływała krwią, Jezus nie odrywał swojego spojrzenia od Ojca. Czerpał siły na dalszą wędrówkę. On to robił nie dla siebie, ale dla nas. Tylko oczy skierowane w stronę Ojca, dodadzą siły do dalszej wędrówki.
4. Droga Krzyżowa
„Wszystko dla Boga – nic dla siebie”
Droga nie była łatwa, sił coraz mniej, a każdy upadek powodował coraz więcej raz na ciele Jezusa. Gdy upadał, pod ciężarem, to się nie poddawał, podnosił się i szedł dalej bo wiedział dla kogo.
Nasze życie, codzienność jest też drogą, wędrówką, która prowadzi po pagórkach, krętych drogach, a także po prostych ścieżkach. W kroczeniu drogą zawsze towarzyszy nam jakiś cel, który dodaje nam sił. Jezus gdy kroczył swoją drogą krzyżową, wiedział dlaczego i dla kogo to robił. Miłość do nas doprowadziła Go na sam szczyt.
Jezus uczy nas swoim życiem jak ważny jest cel naszej drogi, dla kogo to robimy. Abyśmy idąc tą drogą, potrafili oddawać to wszystko Ojcu, dążyć do spotkania z Nim, ale nie pomijając tego wszystkiego co nam przygotował. Droga samemu przez życie nie jest łatwa, ale droga z Nim jest piękna pomimo trudności. Idąc nie gromadź skarbów dla siebie, bo zmierzając do celu – odnajdziesz najcenniejszy skarb – Boga.
5. Śmierć Pana Jezusa na Krzyżu
„Nic tak mnie nie jednoczy z Najświętszym Sercem naszego Pana Jezusa Chrystusa jak krzyż, który jest najcenniejszym zadatkiem Jego Miłości”.
Droga ukończona, miłość dodawała Jezusowi sił, aby zrobić ostatnie kroki aby dotrzeć na szczyt. Wydawałoby się, że to koniec, a to dopiero początek. Bywają w życiu chwile, gdy mówimy , że to koniec, nie mam więcej sił, aby walczyć. Że już nic więcej nie da się zrobić. A Jezus pokazuje, że da się. Daje nam przykład miłości – miłości Ojca która nas prowadzi , która niesie nas na swych ramionach.
Gdy myślimy o krzyżu, to budzi w nas trwogę w sercu, lęk, uciekamy od Niego. Jezus mówi do nas nie bój się, zaufaj, daj się poprowadzić. Spójrz do czego jest zdolna prawdziwa miłość, pokonać wszystkie trudności. Dla miłości nie ma nic nie możliwego.
Tylko krzyż może nas w pełni zjednoczyć z Chrystusem. Więc nie lękaj się, On jest gotów Ci pomóc, biorąc swój krzyż z miłości, idzie razem z Tobą twoją drogą. Droga Chrystusa – to droga miłości przez krzyż.
s. now. Agnieszka Rosołowska