Jesienna aura sprzyja wspomnieniom. Długie wieczory, spadające liście, cała przyroda przygotowująca się do zimy, stwarzają klimat nostalgii, tęsknoty, wspomnień…
Być może właśnie wtedy w niejednej rodzinie otwierany jest album z rodzinnymi fotografiami, na których zatrzymał się czas… Zaczyna się opowieść o bliskich, o minionych latach, zdarzeniach… Wspaniale, gdy w takim przywoływaniu przeszłości uczestniczą dzieci. Wspomnienia rodzinne są bowiem zachętą do odkrywania swojej tożsamości. Pomagają odpowiedzieć na pytania: Kim jestem?, Skąd pochodzę?, Dokąd zmierzam?
Niewątpliwie historia przodków, w mniejszym czy większym stopniu, ma wpływ na to, jaka jest rodzina. Przeszłość kształtuje teraźniejszość i przyszłość. Nie ma rodziny bez historii, każda rodzina posiada choćby jedno zdjęcie z przeszłości, które mogłaby włożyć do rodzinnego albumu. Jest taki szczególny album rodzinny, na który składa się dwadzieścia fotografii. To modlitwa różańcowa. W październiku Kościół szczególnie zachęca do jej odmawiania. Różańcowe tajemnice można porównać do zdjęć przedstawiających historię życia Jezusa z Nazaretu i Jego Rodziny… I każdy się w tej historii może odnaleźć.
Otwórzmy więc różańcowy album… Przyjrzyjmy się kolejnym tajemnicom, zastanówmy nad przeżyciami, jakie towarzyszyły Panu Jezusowi, Jego i naszym Bliskim. Porozmawiajmy o nich, opowiedzmy… Przywołajmy w naszych sercach wydarzenia, które wspominane na różańcowych paciorkach kształtują nasze życie Tu I Teraz. Historia zbawienia przecież się jeszcze nie skończyła, a my jesteśmy jej uczestnikami. Na każdej różańcowej fotografii możemy zobaczyć siebie, bo dla Boga nikt nie jest poza kadrem. Trzeba się tylko dobrze przyjrzeć. A najlepiej patrzy się sercem, powtarzając modlitwy Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo, tak jakbyśmy mówili naszym bliskim z fotografii: „Kocham Was”.
Święty Jan Paweł II powiedział kiedyś, że „różaniec jest modlitwą rodziny i za rodzinę”. I niech tak w naszych rodzinach pozostanie.
s.M. Eliasza Soczomska