Moja w Chrystusie Siostrzyczko Otylio.
Z pociechą serdeczną odebrałem Twój liścik. Jest on dobrze i starannie napisany, a co nade wszystko, że w każdym słowie przemawia z niego dobra Twoja dusza, szczerze, wiernie, pokornie i gorąco Bogu oddana. Niech Ci Bóg błogosławi, abyś coraz bardziej wzrastała w łasce u Boga i u dobrych ludzi.
Te kilka miłych dni, które przeżyłem we waszym cichym domku, pomiędzy wami, słodkie i pobożne zostawiły mi w sercu wspomnienie. Ten refektarzyk, gdzie was pierwszy raz poznałem, ten kościółek, gdzie razem z wami się modliłem i tę ochronkę, gdziem się pożegnał z wami, często myślą odwiedzam ile razy modły moje za was do Boga zasyłam, - a zasyłam je codziennie polegając was Najśw. Pannie, abyście moje drogie siostrzyczki na Jej cześć i na chwałę Bożą pomnażały się w cnotach, wzrastały w doskonałości zakonnej i gorętszą coraz miłością ku Bogu pałały.
Niech Wam wszystkim i we wszystkim Pan Bóg i Najśw. Panna błogosławią, a wy módlcie się za mnie, jak i ja za was modlę się codzień i przy każdej Mszy św. Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa niech
E. Bojanowski
(29.8.1867)