Mieć serce takie jak ma Jezus Chrystus. Wystarczy sięgnąć do znanych nam obrazów Serc Jezusa i Maryi. Serce Jezusa – otoczone wieńcem z cierniowej korony i serce Maryi – otoczone wieńcem z białych kwiatów. Wspólny jest element ognia, promieni.
Rozpalić ogień
Oddając cześć Najświętszemu Sercu Jezusowemu, warto uświadomić sobie, że „miłość nie jest miłowana”. Jest to wołanie do wszystkich, kto wierzy, aby zadbać o otwartość na rozpalenie ognia Bożej Miłości, a widząc ludzką głuchotę i niemotę w spotkaniu z wezwaniem Bożym, szukajmy dróg do zjednoczenia z Bożym Sercem.
Jedno serce – bez sprzecznych pragnień
Już Mikołaj z Kabasilos (1391) przypominał, że „ten, kto zdecydował się żyć z Chrystusem, musi być związany z jego Sercem, bo znikąd indziej nie przyjdzie do nas życie”. Zakłada to jednak jeden warunek – będzie jedno życie, jeśli ludzkie pragnienia będą podobne do pragnień Chrystusa. „Z jednego bowiem serca – pisze Mikołaj z Kabasilos - nie mogą powstawać przeciwne pragnienia. Zły człowiek może wyciągnąć ze skarbca swego serca jedynie rzeczy złe, , dobry wyciąga to, co dobre (Łk 6, 45)”. Tak było w Palestynie – wierni mieli jedno serce i jedną duszę, bo mieli te same pragnienia (Dz 4, 32). Dawid mówił: „Nie zapomniałam o Twoich przykazaniach” (Ps 118, 3), został uznany przez Boga jako żyjący według Jego serca (Dz 13, 22).
Miłość i ofiara
Żyć według Bożego Serca, odczuwać Bożym Sercem, to żyć Jego wolą, Jego pragnieniami i przykazaniami. Jak tym żyć? Mieć serce takie jak ma On. Wystarczy sięgnąć do znanych nam obrazów Serc Jezusa i Maryi. Serce Jezusa – otoczone wieńcem z cierniowej korony i serce Maryi – otoczone wieńcem z białych kwiatów. Wspólny jest element ognia, promieni. Miłość płonie, składa ofiarę, bo jest oddana dla Kogoś. Ofiara to droga do Miłości, ale nie ma też ofiary jeśli się nie miłuje.
Łatwo zapalić się do ducha ofiary na modlitwie, lecz trudno go podjąć w życiu codziennym. Jak często Jezusowi obiecuje się, że coś ofiaruję, a potem się wycofuję i wołam: „oddal ode mnie ten kielich!” Zapominam, że Jezus dodał: „nie Moja wola, ale Twoja niech się stanie”. Jeśli się opieram na sobie nie będę mieć siły podjąć krzyża. Duch ofiary to duch, który odważnie składa ofiary! Ofiary, które mogę podjąć z miłości do Jezusa mają szeroki zasięg; obejmują wszystko: dobra zewnętrzne, przyjemności, osoby, ciało ze zmysłami i duszę z jej zdolnościami. Musi kosztować to, że nie chcę popełniać grzechu, uchybień. To wymaga walki w ludzkim sercu, aby być nazwanym żyjącym według Bożego serca (Dz 13, 22).
Pójść po linii Bożych życzeń
Jeśli pragniemy żyć ofiarnością to potrzebne jest coś więcej: wierność natchnieniom łaski, a to znaczy słuchać głosu Bożego i nie odmawiać Zbawicielowi ofiary, cokolwiek będzie chciał – pójdę po linii Jego życzeń. Jezus domaga się konkretnej ofiary; będą to drobne gesty miłości, których nie mamy obowiązku spełniać – dyktuje ich tylko większa miłość do Boga. Takie małe ofiary wymagają miłości krzyża i miłości upokorzeń. Natura będzie się wzdrygać, ale wola może wybrać. Taka miłość potrzebuje szczególnej łaski – Bóg ją da, ale ja muszę wyrazić zgodę. Duch ofiary owocuje zażyłą bliskością z Panem – jednością serca z Sercem.
s.M. Alodia Witas