Niebawem będziemy przeżywać Dzień Życia Konsekrowanego, z tej okazji przytaczamy wybrane wypowiedzi ostatnich papieży. Życie konsekrowane znajduje się w samym sercu Kościoła jako element o decydującym znaczeniu dla jego misji, ponieważ „wyraża najgłębszą istotę powołania chrześcijańskiego” oraz dążenie całego Kościoła-Oblubienicy do zjednoczenia z jedynym Oblubieńcem (VC 3).
Jan XXIII:
Niech wasza modlitwa będzie zasilana u źródeł głęboko przeżytej znajomości Pisma św. zwłaszcza Nowego Testamentu a potem Liturgii i nauk Kościoła św. w całej ich rozciągłości. Msza św. niech będzie centrum całego dnia tak aby wszystkie czynności do niej były skierowane jako przygotowanie i dziękczynienie. Komunia św. niech będzie codziennym posiłkiem, który podtrzymuje, wzmacnia i zasila. W ten sposób nie popadniecie w niebezpieczeństwo, jak to przydarzyło się głupim pannom z przypowieści – że zabrakło im oliwy w lampie; – wy będziecie zawsze gotowe na wszystko; na pochwały czy zniesławienie, na zdrowie, czy chorobę; na możliwości dalszej pracy, czy śmierć. „Oto Oblubieniec przychodzi, wyjdźcie na Jego spotkanie”
Paweł VI:
W świecie, który usiłuje wyzwolić się od nakazów absolutnych i który chciałby wszelkie wartości uważać za względne, dusza konsekrowana, utwierdzona w Bogu przez śluby, jawi się nam — można by powiedzieć — JAKBY ZAKOTWICZONA W ABSOLUCIE. I w tym właśnie świetle przejawia się może najlepiej ściśle „zakonny” charakter wyryty na jej życiu.
Jan Paweł I:
Pozdrawiamy zakonników i zakonnice zarówno życia kontemplacyjnego, jak i czynnego, którzy wciąż ROZSIEWAJĄ PO ŚWIECIE BLASK PRZYCIĄGAJĄCEJ SIŁY pełnego przyjęcia ideałów ewangelicznych. Błagamy ich aby w dalszym ciągu gorliwie starali się o to, aby za ich pośrednictwem Kościół z biegiem czasu coraz lepiej zarówno wiernym jak i niewierzącym ukazywał Chrystusa.
Jan Paweł II:
Żyjemy w czasach duchowego chaosu, zagubienia i zamętu, w których do głosu dochodzą różne tendencje liberalne i laickie, często w sposób otwarty wykreśla się Boga z życia społecznego, wiarę chce się zredukować do sfery czysto prywatnej, a w postępowanie moralne ludzi wsącza się szkodliwy relatywizm. Szerzy się obojętność religijna. Nowa ewangelizacja jest pilną potrzebą chwili także w ochrzczonym przed tysiącem lat narodzie polskim. Kościół w pierwszym rzędzie oczekuje od was, że poświęcicie wszystkie siły, aby głosić prawdę o krzyżu i zmartwychwstaniu Chrystusa współczesnemu pokoleniu Polaków i przeciwstawić się największej pokusie naszych czasów – odrzucenia Boga-Miłości. (…) Wy sami KOCHAJCIE MATKĘ KOŚCIÓŁ I ŻYJCIE WSZYSTKIMI SPRAWAMI KOŚCIOŁA, naśladując Chrystusa, który „umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie” (Ef 5, 25). Wyczulony sensus Ecclesiae, którym odznaczali się wasi założyciele, niech zawsze będzie cechą charakterystyczną waszego posługiwania. Kształtujcie także w ludziach świeckich świadomość Kościoła dojrzalszą i głębszą, aby wzrastało w nich poczucie odpowiedzialności za Kościół, który tworzą.
Benedykt XVI:
Powołania kapłańskie i zakonne rodzą się z doświadczenia osobistego spotkania z Chrystusem, ze szczerego i ufnego dialogu z Nim, aby pełnić Jego wolę. Konieczne jest zatem WZRASTANIE W DOŚWIADCZENIU WIARY, rozumianej jako głęboka relacja z Jezusem, jako wewnętrzne wsłuchiwanie się w Jego głos, który w nas rozbrzmiewa. Ten proces, czyniący człowieka zdolnym do przyjęcia Bożego powołania, może dokonać się wewnątrz wspólnot chrześcijańskich, które żyją intensywnym klimatem wiary, dają wyraźne świadectwo przylgnięcia do Ewangelii, ukazują misyjne zaangażowanie prowadzące do całkowitego daru z siebie dla Królestwa Bożego, umacniają się przystępowaniem do Sakramentów, zwłaszcza Eucharystii, i intensywną modlitwą.
Franciszek
…jesteśmy wezwani, by postawić sobie pytanie, które brzmi: czy i jak również my pozwalamy, by Ewangelia była dla nas wyzwaniem; czy jest ona dla nas rzeczywiście „vademecum” na każdy dzień i dla decyzji, do których podjęcia jesteśmy wezwani. Jest ona wymagająca i żąda, by żyć nią radykalnie i szczerze. Nie wystarczy jej przeczytać (pomimo, że jej czytanie i studium pozostają niezmiernie ważne), nie wystarczy ją rozważać (i czynimy to codziennie z radością). Jezus żąda od nas jej realizacji, życia jej słowami.