Nie daj się łatwo wyprowadzić!
Nie daj się łatwo wyprowadzić!

 

 

 

 

 

 

 

Uroczystość Trójcy Przenajświętszej to doskonała okazja do pochylenia się nad jedną z największych tajemnic naszej wiary. Warto wsłuchać się w słowa bł. Elżbiety od Trójcy Świętej:

 

 

„Uwielbiam Cię, mój Boże, Trójco Święta! Dopomóż mi zupełnie zapomnieć o sobie, abym nieporuszona i uspokojona, mogła zamieszkać w Tobie tak, jakby moja dusza znajdowała się już w wieczności. Oby już nic nie zdołało zamącić mego pokoju ani wyprowadzić mnie z Ciebie, o mój Ty Niezmienny, lecz niech każda minuta coraz głębiej zanurza mnie w Twoją Tajemnicę. Napełnij pokojem moją duszę, uczyń w niej swoje niebo, swoje ulubione mieszkanie i miejsce swego odpoczynku. Obym nigdy nie zostawiła Ciebie samego, lecz była tam zawsze cała, cala czuwająca z wiarą, cała pogrążona w adoracji i cała zdana na Twoje stwórcze działanie…”

 

Kilka lat temu miałam okazję pochylić się nad Pismami mało jeszcze znanej mistyczki bł. Elżbiety od Trójcy Świętej, która zmarła w 1906 r.Dzieła, poezje, modlitwy i listy, które pozostawiła po sobie, do dziś stanowią dla mnie inspirację do modlitwy i zgłębiania tajemnicy Trójjedynego Boga. Chciałabym się podzielić zaledwie kilkoma myślami z pracy, która wtedy powstała.

 

Modlitwa wprowadza w dialog ze Wspólnotą


Jeżeli w Trójcy jako Wspólnocie dokonuje się dialog, to jest on też dialogiem miłości, jaki tworzy się na modlitwie pomiędzy duszą, a Bogiem Trójjedynym. W taki właśnie dialog zostaje wprowadzona Elżbieta Catez. Pociągnięta przez Jezusa swego Mistrza wchodzi z Nim w nieustanny dialog serca. Dlatego też mając dziewiętnaście lat, jest w stanie napisać w Dzienniku: „Modlitwa jest prośbą naszej duszy skierowana do Boga, lecz prośbą z głębi serca. (…) Modlitwa jest korzeniem życia chrześcijańskiego, jest oddechem. Kiedy trzeba się modlić? Bóg sam na to pytanie odpowiada <<Módlcie się ustawicznie>> (Łk 18, 1)”. W Dzienniku Elżbiety jest jeszcze więcej treści na temat modlitwy. Wiele z nich ma bardziej charakter praktyczny, np.: Jak się modlić? Czy i kiedy się modlić? Można powiedzieć, że pytania te wskazują na wielką potrzebę modlitwy u Elżbiety, ale i na to, że jest dowód pogłębiania się jej relacji z Bogiem. Sama jako młoda osoba szuka dróg ku temu, by wieść głębokie życie duchowe.

 

Zamieszkali przez Trójcę

 

Elżbieta była świadoma, jaki rodzaj życia wybiera, jednak jej wybór był konsekwencją wcześniejszych doświadczeń, o których częściowo wspomina w swoich listach z młodości, jak i w Dzienniku, który w tym czasie pisała. Kiedy wiec wstępuje do klasztoru czuje się już „zamieszkana” przez Trójcę Świętą. Wchodzi w życie proste, pełne milczenia i przepełnione modlitwą. O tego rodzaju doświadczeniu zamieszkania przez Boga w młodej pannie Catez pisze w jednej ze swych książek francuski teolog, jezuita Jean Danielou:  „Każda ochrzczona dusza posiada w swych najgłębszych tajnikach sanktuarium, gdzie przebywa Trójca Święta i gdzie dusza zawsze może w każdych okolicznościach, spotkać obecność Trójcy…”.

 

Nie wychodźmy stąd!


W rekolekcjach Niebo w wierze już w pierwszym rozważaniu siostra Elżbieta napisała piękny tekst, opierając się na fragmentach Listu do Efezjan, który odegrał szczególne znaczenie w jej życiu: „Przez chrzest – mówi św. Paweł – zostaliśmy wszczepieni w Jezusa Chrystusa. I jeszcze: "Bóg nas posadził na wyżynach niebieskich w Chrystusie Jezusie, aby w nadchodzących wiekach przemożne bogactwo Jego łaski wykazać". I dalej: "Przeto już nie jesteście gośćmi i przychodniami, lecz jesteście współobywatelami Miasta świętych i mieszkańcami Domu Bożego". Oto nasze mieszkanie – Trójca Święta, nasze "u siebie", dom ojcowski, skąd nie powinniśmy nigdy wychodzić”.

 

Bł. Elżbieta od Trójcy Świętej napisała też wiele pięknych i głębokich wierszy, które mogą posłużyć jako teksty do modlitwy:

 

 Palącym i czystym płomieniem
 Racz Duchu Święty, ogarnąć
 Mej duszy otwarte przestrzenie,
 Gdy co dzień przyzywam cię z wiarą.

 

 O Duchu, Boska Światłości,
  Nie szczędź mnie spal do szczętu,
 U źródeł Twoich słodkości
 Przez darów moc, uczyń świętą!

 

 Ty po imieniu mnie wołasz,
 Wzbudzasz najgłębsze pragnienia,
 Do wnętrza Trójcy mnie prowadź,
 W pełności zjednoczenia.

 

 W Jezusie niech wzrok mój zatonie.
 Nadzieja niech Boga dosięgam,
 Rzuć, Boska miłości, zasłonę
 Na wszystko, z czym świat mnie sprzęga!

 

 Duchu Dobroci, Piękności,
 Którego uwielbiam, miłuję,
 Ogniem najświętszej miłości
 Przepal mnie! Niech się czuję
 Jak Trójcy Oblubienica!
 W Jej Woli mam radość życia!

 

 

 

 (…)
 We wnętrzu Trójcy Najświętszej,
 Gdzie wszystko jest światłem, miłością,
 Tyś, Chryste, ukrył mnie z Sobą,
 Strzeż mnie i trzymaj z zazdrością.

 

 W mych Trzech rozbiłam swój namiot,
 Maleńką jestem, ukrytą,
 Więc nie, nie znużę Baranka,
 Prowadzącego ku szczytom.

 


  (…)

 Mistyczny orszak Baranka,
 Pieśń nowa śpiewana w zachwycie,
 I zanurzenie w blask Trójcy,
 To będzie wieczność, to będzie życie.

 

 

 Na łonie Trzech – w pełni światłości
 Boskiego Oblicza skąpani,
 Przenikamy głębie Wieczności
 Miłujący i miłowani.
 Pełnia Życia i Pełnia Mocy –
 Rzeką płynie w nas Nieskończoność!
 Boska Trójco – Bezmiarze Wszechmocy,
 W własnej głębi dajesz nam zatonąć!

 


s.M. Celestyna Mańczyk