Największy cud w historii ludzkości.
Największy cud w historii ludzkości.

Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświetszej Maryi Panny

 

Pierwsze czytanie: Rdz 3, 9-15.20
Drugie czytanie: Flp 1, 4-6.8-11

 

Ewangelia: Łk 1, 26-38


W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, ». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca». Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?» Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego». Na to rzekła Maryja: «Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!» Wtedy odszedł od Niej anioł.

 


1. Oczami wiary spojrzę na dom w Nazarecie, gdzie przebywa Maryja. To ciche, spokojne, nie znane światu miasteczko stanie się miejscem największego cudu w historii ludzkości. Bóg posyła Anioła właśnie tam. Wybiera miejsca i osoby, które w ludzkich kategoriach należą do ostatnich. Bóg upodobał sobie w tym co małe, kruche, nic nie znaczące. Dom Maryi wypełnia Boża obecność. Bóg przychodzi również do mojej codzienności. Moje miejsce pracy, nauki, spotykania się z innymi staje się przestrzenią Jego obecności. On kocha szarą, prostą, zwykłą codzienność. Tam chce Siebie objawiać. Czy czasem myślę o tej prawdzie? Czy odkrywam wartość w monotonii i szarzyźnie dnia codziennego?

 


2.Posłucham dialogu Anioła z Maryją. Maryja wyraża swoje zdziwienie, obawy, lęki, niezrozumienie. Ostatecznie jednak zgadza się z wolą Boga. Jej czyste serce było gotowe na przyjęcie planu Boga, który różnił się diametralnie od Jej wyobrażeń o swoim młodym życiu. Była wolna w odpowiedzi danej Aniołowi. Prawdziwa wolność to umiejętność przyjęcia woli Boga i życia w zgodzie z nią. Czy ja umiem odczytywać wolę Boga w wydarzeniach, które dzieją się w moim życiu?

 


3. W momencie, gdy Maryja zgodziła się na Boży plan, Anioł od Niej odszedł. Odtąd jedyną skałą, na której może się oprzeć, będzie słowo Boga i Jego obietnice. To wiara pomoże Jej przyjąć również trud związany z wypełnieniem woli Najwyższego. Życie zgodne z Bożym zamiarem nie jest pozbawione przeciwności i trudu… ale nie jest też pozbawione Jego pomocy i błogosławieństwa.

 

Maryjo, ucz mnie wielkodusznie realizować Boże pomysły na moje życie!


s.M. Serafia Szymik