Nadeszła godzina Aniołów…
Nadeszła godzina Aniołów…

Nadeszła godzina Aniołów... niemal skandując, powiedział św. Ojciec Pio. A skoro tak, czas ku wspomnieniu aniołów najbardziej sposobny, gdyż w kalendarzu liturgicznym wspominamy we wrześniu Św. Archaniołów, a w pażdzierniku – Świętych Aniołów Stróżów. Czytamy w Księdze Objawienia: „Aniołowie są służebnymi duchami i posłanymi na pomoc tym, którzy mają odziedziczyć zbawienie”(Hbr 1,14), ale w jakże zdumiewający sposób potrafią spełniać swoją misję! Wydaje się, że ciągle zbyt mało ich znamy…, stąd też i za mało korzystamy z ich pomocy.

 

 

Niewidzialni?


Najczęściej zgodnie z ich duchową naturą nie widzimy ich, jednak zdarza się, że w celu spełnienia swej misji, mogą się zmaterializować. Dla przykładu, anioł stróż św. Jana Bosko przybierał postać psa, który go bronił przed złymi ludźmi; ze św. Ojcem Pio, gdy ten był jeszcze chłopcem, bawił się niczym rówieśnik. Anioł św. Katarzyny Laboure, zapowiadając objawienie Maryi, przybrał postać 4-5-letniego chłopca, był ubrany na biało i jaśniał olśniewającym blaskiem. Do św. Doroty, męczennicy, tuż przed egzekucją, przyszedł jako młody mężczyzna. 5–letni Dominik Savio widział swego anioła stróża w towarzystwie Matki Najświętszej, którzy mu towarzyszyli w drodze do kościoła.

 

Bł. B. Markiewicz, założyciel zgromadzenia OO. Michaelitów relacjonował, że 3 V 1863 r.między godziną 5 a 7 rano na jednej z ulic Przemyśla pojawił się tajemniczy młodzieniec. Wyglądał tak młodo, jak św. Michał z góry Gargano, ale ubrany był inaczej – na biało, w bardzo prostą wiejską sukmanę. Przedstawił się jako Anioł Stróż Polski. Widziało go wielu, m.in. Józef Dąbrowski. Powiedział m.in.: „Wy, Polacy, przez ucisk oczyszczeni, poniesiecie ratunek innym narodom i ludom. Bóg wyleje na was wielkie dary i łaski. Najwyżej zaś Pan Bóg was wyniesie, kiedy dacie światu wielkiego papieża. Ufajcie przeto w Panu, bo dobry jest, miłosierny i nieskończenie sprawiedliwy”.
Różnie ludzie reagowali na angelofanie; św. Gemmie przyszło do głowy gwoli sprawdzenia przybysza nawet na niego napluć, by po reakcji  go rozpoznać. Lecz on ani drgnął i nawet w miejscu, gdzie splunęła Gemma, u stóp Anioła pojawiła się biała róża, na jej płatkach złotymi literami było wypisane: >Od miłości przyjmuje się wszystko<”


Tak więc aniołowie z reguły są niewidzialni, jednak  niektórym dana jest łaska ich zobaczyć i śmiem twierdzić, że częściej ich widzimy aniżeli mamy tego świadomość, ponieważ bardzo rzadko i tylko z ważnej przyczyny, przedstawiają się zwykłym zjadaczom chleba.

 

 

Profesjonalni

 


Św. Hieronim naucza, że godność dusz jest tak wielka, że każda ma od urodzenia swego, posłanego ku opiece anioła. Św. Grzegorz z Nazjanzu głosi: aniołowie są sługami Boskiej woli, mają siłę naturalną i nabytą, wszędzie dotrą, dla wszystkich wszędzie zjawiają się z ochotą, bo pragną służyć i ciężkiego ciała nie dźwigają. Każda istota anielska otrzymała jakąś osobną część świata, albo postawiona została nad jakąś osobną częścią wszechświata…” Aniołowie są odpowiedzialni za życie zwierząt i rozwój roślin, za bieg rzek, źródeł i strumieni, inni jeszcze kierują wiatrami. Zaś św. Tomasz - doktor anielski, dodaje, że aniołowie, z racji swej doskonałości, mogą kształtować materię dużo lepiej niż człowiek, czynią z tego, co jest w naturze, rzeczy, które człowiekowi wydają się cudowne i niesamowite. I choć anioł nie może władać materią jak Bóg, to jednak czyni to w sposób dla człowieka nieosiągalny.

Jaki z tego morał, że aniołowie mogą być nam bardzo użyteczni w osiąganiu nie tylko w zbawczych celów, ale i w przyziemnych z ich pomocą osiągniemy lepsze rezultaty.

 

 

Żadnej pracy się nie boją…

 


Św. Joanna d’Arc bardzo często widziała Aniołów, którzy przybywali pomiędzy wiernych do kościoła, i – sami nie będąc widzianymi – byli tam pomiędzy uczestniczącymi. Św. Agnieszce aniołowie często przynosiły Komunię świętą, gdy nie było kapłana, który mógłby jej udzielić. Św. Izydor usłyszał raz w czasie orki znak sygnaturki na Mszę św. Idąc za swym gorącem pragnieniem modlitwy, zostawił pług i pobiegł do kościoła. Po Mszy św. wraca, patrzy i widzi - anioła orzącego jego pole.

 

Św. Hildegunda pewnego dnia została napadnięta i pozostawiona na pewną śmierć. Gdy nie mogła wrócić o własnych siłach, ujrzała Anioła Stróża, który zbliżył się do niej na białym koniu. Pomógł jej wstać i zabrał ją do Werony. Tam anioł pożegnał się z nią mówiąc: Będę zawsze twoim obrońcą gdziekolwiek się udasz. Anioł Św. Róży zanosił pytania od ludzi i przynosił dla niej wiadomości. Wiele razy, gdy była poważnie chora, zjawiał się z niezbędnym lekarstwem.

 


Jeżeli komuś powyższe przykłady mogą mieć posmak legendy, to dopuśćmy do głosu świętych naszych czasów - Ojca Pio, czy św. Faustynę: „Poszłam na rozmowę z Panem i prosiłam, aby zarządził tak, by żaden zły człowiek nie śmiał zbliżyć się do furty. Wtem usłyszałam te słowa: Córko moja, z chwilą, kiedyś poszła do furty, postawiłem Cherubina nad bramą, aby  jej strzegł, bądź spokojna. Kiedy przyszłam ujrzałam obłoczek biały, a w nim Cherubina z rękoma złożonymi, spojrzenie jego jak błyskawica.” Ze wspomnień o Ojcu Pio: „Ojcze Pio, jechałem tutaj 3 godziny, ale nie pamiętam wcale, bym prowadził samochód” – Tak, masz rację, mój Anioł Stróż prowadził za ciebie. W jednej z rozmów O. Pio zwierzał się: Zadanie mojego Anioła Stróża jest na pewno większe, odkąd pełni wobec mnie obowiązek nauczyciela– tłumacza języków obcych. „Ojcze Pio zamknij drzwi, bo złodzieje mogą okraść Twój dom – prosili młodego kapłana sąsiedzi, gdy ten pewnego razu wychodził dokądś ze swojego rodzinnego domu w Pietrelcinie. E tam! Mam aniołeczka, który strzeże mojego domu!”


Tak więc aniołowie są od wszystkiego: co prawda przede wszystkim, są świętymi ekspertami w oddawaniu Bogu chwały, ale oprócz tego są jeszcze świetnymi ochroniarzami, potrafią zastąpić oracza, kierowcę, czy lekarza.    

 

 

Skuteczni!

 


Pius IX, jako małe pacholę, chętnie służył do Mszy św. Pewnego razu uczuł w czasie służenia jakiś niepokój. Spojrzał, i widzi w pobliżu świetlaną postać anioła, który go do siebie przyzywa. Ale Pius bał się pozostawić samego księdza przy ołtarzu i został na miejscu. Wtedy anioł tak gwałtowną wzbudził w nim trwogę, że mimo woli zerwał się z miejsca mały ministrant. Ale jeszcze pięciu kroków nie zrobił, a oto na stopnie, gdzie właśnie klęczał, pada z łoskotem ciężki gzyms oderwany od sklepienia. Kiedyś jedna ze znajomych ojca Pio zapytała: – Ojcze, był u Ciebie mój Anioł Stróż? Przekazałam przez niego Ojcu pewną informację. Co mój Anioł powiedział Ojcu? – Jasne, że był u mnie, bo jest grzeczniejszy od Ciebie – odpowiedział z uśmiechem na twarzy ojciec Pio, po czym słowo po słowie powtórzył kobiecie to, co przekazał mu Anioł.

 

 

Pewne sugestie dla kontaktu…

 


Św. Jan Vianney  radzi: "Ukryj się za twoim dobrym aniołem, gdy nie jesteś w stanie się modlić, proś go o to, aby modlił się za ciebie." Wspominany już wyżej pupil aniołów - św. O. Pio, wręcz humorystycznie zachęca do kontaktu z aniołami: „Módlcie się do swoich Aniołów Stróżów i przysyłajcie mi ich zawsze, kiedy czegoś ode mnie potrzebujecie. Anioł Stróż jest szybszy od samolotu, nie zdziera butów i nie potrzebuje biletu na pociąg.”
Również papieże dzielą się swym doświadczeniem z aniołami. Błogosławiony Jan XXIII świadczy o swojej zażyłości z aniołem stróżem: „Ja osobiście pięć razy na dzień odmawiam tę modlitwę "Aniele Boży, Stróżu mój" i często obcuję z nim duchowo, zawsze w ciszy i spokoju. Kiedy mam złożyć wizytę jakiejś ważniejszej osobistości, by z nią omówić sprawy Stolicy Apostolskiej, wówczas proszę mego Anioła Stróża, by się porozumiał z aniołem tej osobistości, by ją dobrze usposobił do tej rozmowy.” Inny papież, św. Leon, zwykł mawiać: „Nie martw się niepotrzebnie, zaprzyjaźnij się z Aniołami i będziesz miał ich pomoc”.

 

Któż nie chciałby podzielić doświadczenia  Ewagriusza „Kiedy przybywa anioł, natychmiast oddalają się ci, którzy nas niepokoją, a umysł znajduje się w wielkim uspokojeniu, myśl staje się jasna i lotna”. I już na koniec, myśl bł. ks. M. Sopoćko, niczym wzmacniająca pigułka na codzienne zmagania o jakość życia: „Ufność Bogu, to siła duszy, to energia Serafinów.”
           

Jak Tobiasz, daj się więc prowadzić swemu Aniołowi!

 

Za: www.siostryodaniolow.pl