Marana tha! - Będę jutro.
Marana tha! - Będę jutro.

Przez cały czas naszego adwentowego oczekiwania rozbrzmiewają w naszych kościołach błagalne śpiewy, przyzywające przyjścia Pana. I tak jak w Kościele pierwszych wieków chrześcijanie wołali, a z pewnością i wyśpiewywali, Marana tha! — Przyjdź, Panie Jezu (por. Ap 22,20c) — również i dziś ta pełna wiary, nadziei i miłości modlitwa zawiera się w naszych adwentowych pieśniach. Niebiosa, rosę spuśćcie nam z góry, Sprawiedliwego wylejcie chmury.

 

 

 

 

Ale im bliżej do chwili, kiedy Gwiazda Betlejemska zaświeci z całą mocą, wskazując na to jedno szczególne miejsce na ziemi, tym bardziej liturgia oraz związane z nią śpiewy nabierają intensywności. Ostatnie godziny oczekiwania na spotkanie z Nowonarodzonym „przyozdobione są” w liturgii siedmioma szczególnymi antyfonami, które śpiewamy w naszych wspólnotach od 17 grudnia; każdego dnia kolejną zwrotkę.

 

Pierwsze wzmianki o tych antyfonach pochodzą mniej więcej z VIII wieku. Nazywa się je antyfonami „O”, gdyż w łacińskim oryginale wszystkie zaczynają się od tej litery alfabetu. Po niej następują w tekście starotestamentowe określenia oczekiwanego Mesjasza. Dziś już rzadko śpiewa się je w języku łacińskim. Warto jednak wiedzieć, że mają tak długą i bogatą historię, ale nade wszystko, że są wyrazem niecierpliwego i pełnego radości oczekiwania na Zbawiciela. Kryją w sobie coś jeszcze. Ale aby móc to dojrzeć, spójrzmy najpierw na tekst tych antyfon. W nawiasie podane jest oryginalne łacińskie słowo.

 

Mądrości (Sapientia),
    która z ust Bożych
    wypływasz.
Wszystko urządzasz,
    zewsząd cel dobywasz
Przybądź i naucz nas dróg
    roztropności
Wieczna mądrości.

O Adonai! Wodzu Izraela,
Coś go wybawił z rąk
    nieprzyjaciela,
Przybądź upadłym pod
    ciężkim brzemieniem,
Z silnym ramieniem!

Korzeniu (Radix) Jesse!
    Tyś chorągwią ludów,
Zamilkną ludy na widok
    Twych cudów,
Przybądź i pospiesz, użal
    się złej doli,
Wybaw z niewoli!

Kluczu (Clavis) Dawidów!
    Izraela Boże,
Co Ty otworzysz nikt
    zamknąć nie może!
Przybądź, a wywiedź
    mocą Twej prawicy,
Więźniów z ciemnicy!

O Wschodzie (Oriens)
    ranny! Światło wiekuiste,
Sprawiedliwości słońce
    promieniste,
Przybądź i oświeć w 
    ciemnościach siedzące,
Nędznych tysiące!

Królu (Rex) narodów! Tyś
    ich upragnieniem,
Tyś jest węgielnym
    jedności kamieniem,
Przybądź, niech człowiek
    przez Ciebie stworzony,
Będzie zbawiony!

Emmanuelu! Królu,
    Prawodawco,
Oczekiwanie narodów i
    Zbawco.
Przybądź i nasze
    wysłuchaj wołanie,
Boże, nasz Panie!

(tekst za modlitewnikiem
    Droga do nieba)

 

Czytając od tyłu pierwsze łacińskie litery, otrzymamy krótkie, siedmioliterowe zdanie: ero cras, co znaczy: będę jutro. Trudno już dziś dojść do tego, czy to celowy zabieg anonimowego autora, czy też zwykły przypadek. Jedno jest pewne. Będę jutro to przepiękna, kryjąca się w antyfonach odpowiedź Pana Jezusa na zanoszone do Niego przez cały adwent wołanie: Marana tha! — Przyjdź Panie Jezu.

 

Ks. Grzegorz Pośniak

Za: Opoka.org.pl