Jestem służebniczką NMP Niepokalanie Poczętej
Jestem służebniczką NMP Niepokalanie Poczętej

W dzień uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny – patronalnego święta naszego Zgromadzenia przywołajmy osobę Ojca Założyciela jako tego, który budował wspólnotę ducha w siostrach w założonym przez niego Zgromadzeniu. Niech przywołane jego zalecenia i wskazówki będą i nam pomocne w przeżywaniu powołania – bycia służebniczką NMP.

 

 

1. Wdrażał siostry w życie duchowe.


„Dałem jej jeszcze kilka przestróg i nauk pobożnych, a między innymi nauczyłem ją sposobu przyjmowania Komunii św. duchowej. Jestem pewien, że ta anielska dusza obfitych łask dostąpi przez takowe wzniesienie wewnętrzne” (Dz. 29.08.1854). „Dałem jej jeszcze przestrogi, rady, nauki niektóre i oświadczyłem, ażeby jak dotąd tak i nadal uważała mnie jako ojca, który o wszelkie dobro dla niej, jak dla własnego dziecięcia starać się pragnie” (Dz. 30.08.1854).

 

2. Cieszy się dobrem i ich wzajemną miłością.


„Podobało mi się ich wzajemne pomiędzy sobą przywiązanie: powiadała mi bowiem, że po odejściu Katarzyny brakło im czegoś i tak tęskniły, że dnia jej powrotu z upragnieniem obie wyglądają” (Dz. 4.03.1854).
„Uradowałem się, co mi opowiadała Magdalena, że wczoraj zaraz przyszła do niej nad wieczorem Elżbietka i jutro znowu druga przyjdzie. Tak co dzień chcą ją po kolei odwiedzać, bo nie może być dnia, żeby się naocznie nie przekonać, jak się miewa” (Dz. 31.07.1855).

 

3. Uczy wiernego zachowania Reguły.


„Powiedziałem jej, że ponieważ zna Regułę, przeto dziwię się, że z podobnym żądaniem odzywać się może. Uspokoiłem ją co do jej obawy o zdrowie i kazałem się pewien czas ochraniać oraz zasięgnąć rady lekarza”. – Matylda Jasińska prosi o pozwolenie na kilkudniowy wypoczynek w domu rodzinnym dla wzmocnienia zdrowia (Dz. 26.08.1857).

 

4. Umacnia w godzinie kryzysu


„Zachęcałem Jagusię do stalszego w obranym zawodzie wytrwania, ku czemu ze szczerą chęcią się oświadcza” (Dz. 20.01.1855).
„(…) prawdziwą pociechę przyniosły mi słowa Twoje pełne pokornego zdania się na wolę Bożą – i to mi daje otuchę, że tę dotkliwą próbę z wytrwałą ufnością w Bogu zniesiecie, a Pan Bóg raczy to wszystko na dobre obrócić (Dz. 29.08.1865).

 

5. Modli się w ich intencjach.


„Polecałem Siostry Najświętszej Maryi Pannie, by na Jej cześć i na chwałę Bożą pomnażały się w cnotach, wzrastały doskonałości zakonnej i gorętszą coraz miłością ku Bogu pałały” (list do siostry Otylii Wąsik, 30.08.1867).
„(…) polecam Was całego serca, moje najmilsze siostry, opiece Bożej i Najświętszej Panny, a siebie i wszystkie tu Siostry Waszym modłom, w których pamiętajcie o nas tak, jak my codziennie i przy każdej Mszy Świętej o Was pamiętamy” (list do siostry Konstancji Chudej, 23.04.1866).

 

Oprócz wymienianych wyżej wskazówek formacyjnych wobec Sióstr możemy jeszcze znaleźć treści w Dzienniku i Korespondencji, dotyczące troski Ojca Założyciela o: zdrowie sióstr, przychodzenie z pomocą w ich kłopotach rodzinnych, tworzenie klimatu szczerości i wzajemnego zaufania, organizowanie dla nich rekolekcji, dzielenie się z nimi wiadomościami i informowanie ich o siostrach zmarłych.

 

Powyższą refleksję niech zakończą pełne ojcowskiej troski i Bożej mądrości słowa Ojca Edmunda przesłane kandydatce Jadwidze Głowacz, które nie straciły na aktualności również dla nas, czy to młodszych czy starszych wiekiem Sióstr Służebniczek. Przyjmijmy je każda osobiście dla siebie, jako życzenia Ojca Założyciela na jutrzejszą uroczystość patronalną naszej rodziny zakonnej.

 

Proś tylko Boga i Najświętszej Pannie się polecaj, a Twoje szczere pragnienia wysłucha i ziści, za czym tak mocno tęsknisz. Zresztą nie troszcz się zbytnio i zdaj to rozporządzeniu Bożemu. Módl się i pracuj spokojnie, wypełniaj wszystkie Twoje chociażby najmniejsze obowiązki domowe pilnie i ochotnie, a Bóg dać raczy, że niedługo będziesz mogła więcej czynić i całkowiciej się oddać służbie Jego świętej w powołaniu, do którego serce Twojej najmiłościwiej i natchnął. Składaj Bogu pokorne dzięki za łaskę tego natchnienia, niech ten święty ogień miłości Bożej coraz goręcej i jaśniej w Twoim sercu płonie, aby żadne trudności ani czekanie, ani nic na świecie nie ostudziło Twego serca w tym przedsięwzięciu pobożnym.

 

s.M. Brygida Biedroń