Jego śmierć była zaskoczeniem
Jego śmierć była zaskoczeniem

Jego śmierć była zaskoczeniem.

Dzień wcześniej wspólnie z oblatami w Figuil świętował dzień niepodległości Kamerunu,

w środę 19 maja razem z o. Alojzym Chrószczem OMI otwierali nową szkołę w Kereng – 8 km od Figuil. Tablica, która zawisła na budynku, okazała się być ostatnią rzeczą, jaką wykonał w Kamerunie.

 

 

 

Mszę pogrzebową w parafii pw. św. Piotra w Garoua odprawił abp Faustin Ambassa Ndjodo.

Śp. o. Jerzy Kalinowsko OMI spoczął w oblackiej kwaterze miejscowego cmentarza.

 

 

 

 

 

Ojciec Jerzy Kalinowski urodził się 27 października 1936 roku w Radzionkowie (archidiecezja katowicka), syn Jerzego i Róży z domu Buchacz. Wstąpił do Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Pierwszą profesję zakonną złożył 8 września 1955 roku, oblację wieczystą trzy lata później. Studia filozoficzno-teologiczne odbył w Obrze, gdzie przyjął święcenia prezbiteratu 19 marca 1961 roku.

 


W Polsce posługiwał jako wikariusz w Kędzierzynie-Koźlu (parafia pw. św. Mikołaja), a następnie w Gorzowie Wielkopolskim. W latach 1969-1981 był wykładowcą i wychowawcą w Niższym Seminarium Duchownym w Markowicach. W 1981 roku wyjechał do posługi w Wiceprowincji Polskiej we Francji, Belgii i Luksemburgu. Przez siedem lat był superiorem wspólnoty zakonnej w Vaudricourt, następnie proboszczem Polskiej Misji Katolickiej w Brukseli (1988-1995). W latach 1995-2001 pełnił funkcję Prowincjała Wiceprowincji Polskiej misjonarzy oblatów we Francji, Belgii i Luksemburgu. Po zakończeniu prowincjalatu wyjeżdża do Kamerunu, aby pomagać w pracy misyjnej. W 2002 roku powraca na rok do Francji, pełniąc posługę ekonoma w domu zakonnym w Vaudricourt.

 

 

 


Do Kamerunu przyjechał na stałe w 2003 roku.

Miał 67 lat.

 

Emerytura w Afryce?

 

Nic z tych rzeczy!

 

Był człowiekiem czynu – począwszy od drobnych prac manualnych, majsterkowania, poprzez budowę kaplic i kościołów. W wielu miejscowościach sakramenty sprawowano w glinianych chatach, tutaj też odbywała się katechizacja dzieci, młodzieży i dorosłych – nocami w kaplicy niekiedy przebywały osły. Ojciec Jerzy sukcesywnie murował kolejne kościoły i kaplice. Nie wykonywał jednak wszystkiego sam, zawsze starał się angażować miejscową ludność. Niekiedy musieli zatroszczyć się o transport piasku znad rzeki, albo przygotować materiały budowlane.

 

 

 

 

Współpracował z różnymi zgromadzeniami zakonnymi. Wiele Jego misyjnych dzieł, zwykłej pracy i posługi kapłańskiej na stałe wpisało się w karty kronik Sióstr Służebniczek NMP NP. Jego prostota, dyspozycyjność i gorliowść misyjna oddziaływały na wszystkich z którymi przyszło Mu pracować i wśród których głosił piękno Ewangelii.

 

Wybudował wiele obiektów sakralnych, kaplic i miejsc modlitwy. W Figuil wykonał monumentalne stacje drogi krzyżowej, w których kamienne i betonowe stacje dochodzą do 3 metrów wysokości. W ostatnim czasie zaprojektował i wybudował kaplice Matki Bożej i św. Józefa. Słynął z zamiłowania do prac praktycznych, malarstwa sztalugowego i polichromii sakralnej.

 

Więcej czytaj:

„père Gorgi”