Nowy rok szkolny, jak chyba każdy początek, niesie ze sobą nowe wyzwania, oczekiwania, nadzieje. Budzi emocje zarówno w uczniach, jak i nauczycielach.
Nierzadko jest okazją, do podejmowania postanowień, by pracować systematyczne, nie zniechęcać się porażkami, cierpliwie podchodzić do tego co trudne i niezrozumiałe. Czas wakacji pozostaje już wspomnieniem zaś wkraczanie w nowy rok szkolny budzi wiele entuzjazmu i radości mimo, że także stres staje się towarzyszem zarówno uczniów jak i nauczycieli i wychowawców. Czy jest zatem możliwe, by z entuzjazmem przeżywać cały rok szkolny, by w natłoku obowiązków, pojawiających się trudności czy nawet doświadczenia porażki umieć cieszyć się i z entuzjazmem podejmować nowe wyzwania?
Entuzjazm zakłada dobre nastawienie, zakłada czerpanie satysfakcji z podejmowanych zadań, a także przyjmowanie aktywnej i zmotywowanej postawy. Osoby pełne entuzjazmu „pozwalają życiu żyć”, czerpią radość i satysfakcję z tego co robią już z samej możliwości realizowania siebie w podejmowanych działaniach i zadaniach. Entuzjastyczne podejście do życia i spraw codziennych idzie w parze z PASJĄ…
… kocham to, co robię
… cieszę się życiem i teraźniejszością
… pozytywnie nastawiam się do ludzi i wydarzeń
… z troską pielęgnuję poczucie własnej wartości, bo kochając siebie, tym bardziej będę dla innych.
Podejmując wyzwania, które niesie ze sobą nowy rok szkolny, trzeba nam zaakceptować ryzyko, że przyjdą momenty zniechęcenia czy nawet wypalenia. Jeśli jednak pozwolimy, by lęk w nas zwyciężał, stracimy szansę, by iść do przodu ze swoim życiem, stracimy szansę, by poprowadzić na wyżyny zdobywania mądrości życiowej i wiedzy tych, do których jesteśmy posłani jako wychowawcy. I jak przypomina nam św. Paweł w Drugim Liście do Tymoteusza: „Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia”. Warto zatem wkraczając w nowy rok szkolny inwestować w siebie – cieszyć się każdym sukcesem jednocześnie dając sobie i innym czas w trudnościach. Bo jak mówił Paulo Coelho: „Czasem przegrywasz, innym razem wygrywasz, nieważne, liczy się walka o osiągnięcie tego, czego pragniesz. Tak więc powiedzmy, że przyjemność to wszystko, co robisz z entuzjazmem: może być w tym ból i cierpienie, ale to nie przekreśla tej podstawowej przyjemności, że wiesz, iż walczysz o to, co kochasz.“ A jeśli kocham to, co robię, to przeszkody pomogą mi tylko rozwinąć bardziej skrzydła.
Jednak najistotniejsze jest świadomość,
że tylko BÓG JEST W NAS SPRAWCĄ
WSZELKIEGO CHCENIA I DZIAŁANIA.
(por Flp 2,13)
s.M. Eligia Garbacz