Do zastanowienia się nad tym, czy ubóstwo Jezusa Chrystusa jest naszym wiernym towarzyszem życia zachęcił Ojciec Święty w orędziu na obchodzony w przedostatnią niedzielą roku liturgicznego Światowy Dzień Ubogich.W tym roku jest on obchodzony po raz szósty i przypada 13 listopada, a jego hasłem są słowa zaczerpnięte z 2 Listu św. Pawła do Koryntian: „Chrystus dla was stał się ubogim” (por. 2 Kor 8,9).
Na wstępie papież zauważył, że Światowy Dzień Ubogich ma nam pomóc w refleksji nad naszym stylem życia oraz nad wieloma wymiarami ubóstwa, które pojawiają się w obecnej chwili dziejów. Przypomniał, że po pladze pandemii pojawiła się wojna na Ukrainie, spowodowana tym, że „jedno z mocarstw chce narzucić swoją wolę wbrew zasadzie samostanowienia narodów. Powtarzają się sceny znane nam z tragicznej pamięci, gdzie raz jeszcze wzajemny szantaż niektórych możnych tego świata zagłusza głos ludzkości domagającej się pokoju” – stwierdził Franciszek.
Ojciec Święty wskazał na wiele nieszczęść, jakie niosą wojny i przypomniał, że od początków chrześcijaństwa w Kościele organizowano zbiórki na rzecz najbardziej potrzebujących. Zauważył, iż nierzadko po okresie początkowego entuzjazmu zaangażowanie słabnie. Dlatego Apostoł wezwał do ożywienia dzieł miłosierdzia „aby czynne podzielenie się tym, co macie, potwierdzało waszą chętną gotowość” (2 Kor 8,11).
Papież przypomniał o wielkiej ofiarności wiernych na rzecz uchodźców wojennych na Bliskim Wschodzie, w Afryce Centralnej, a obecnie na Ukrainie. „Jednakowoż im bardziej przeciąga się konflikt, tym bardziej pogarszają się jego następstwa. Narody, które przyjmują uchodźców, są coraz bardziej znużone, starając się, by pomoc była ciągła; rodziny i wspólnoty zaczynają odczuwać ciężar sytuacji, która wykracza już poza sytuację kryzysową. To jest właśnie moment, aby nie odpuścić i by odnowić początkową motywację. To, co rozpoczęliśmy, należy doprowadzić do końca, z tą samą odpowiedzialnością” – napisał Franciszek.
Ojciec Święty podkreślił, że solidarność polega na dzieleniu się z tymi, którzy nic nie mają. Wskazał, że szczodrość w stosunku do ubogich znajduje swój głęboki fundament w decyzji Syna Bożego, który sam zechciał stać się ubogim. Zaznaczył, że wobec ubogich nie uprawia się retoryki, ale zakasuje się rękawy i realizuje się wiarę poprzez bezpośrednie zaangażowanie. Papież przestrzegł przed obojętnością wobec ubogich i zbytnim przywiązaniem do pieniądza, dodając, że nikt nie może się czuć zwolniony z troski o ubogich i o sprawiedliwość społeczną.
Franciszek zwrócił uwagę, że istnieje, ubóstwo, które zabija – nędza zrodzona z niesprawiedliwości, wyzysku, przemocy oraz niesprawiedliwego podziału bogactw i zasobów. Z kolei ubóstwo, które wyzwala to odpowiedzialny wybór, pozwalający zrzucić ciążący balast i dążyć do tego, co istotne. „Spotkanie ubogich pozwala położyć kres wielu niepokojom i bezpodstawnym lękom, aby dotrzeć do tego, co naprawdę liczy się w życiu i czego nikt nie może nam ukraść: miłości prawdziwej i bezinteresownej. Ubodzy bowiem, zanim staną się przedmiotem naszej jałmużny, są podmiotem, który pomaga nam uwolnić się z więzów niepokoju i powierzchowności” – czytamy w orędziu Ojca Świętego.
Papież zaznaczył, że ubóstwo Chrystusa nas ubogaca. „Jeśli chcemy, aby życie zwyciężyło nad śmiercią, a godność była wybawiona od niesprawiedliwości, to trzeba iść jego drogą: naśladować ubóstwo Jezusa Chrystusa, dzieląc życie ze względu na miłość, dzieląc chleb swego życia z braćmi i siostrami, poczynając od ostatnich, od tych którym brakuje tego co konieczne, żeby nastała równość, ażeby ubodzy zostań wyzwoleni z nędzy, a bogaci z próżności, w obydwu bowiem nie ma nadziei” – napisał Franciszek.