Konkurs rozstrzygnięty! Wśród 180 prac z przedszkoli, szkół podstawowych oraz jednej szkoły ponadpodstawowej trudno było wybrać... Proszę, zobaczcie sami...!
150 rocznica śmierci bł. Edmunda Bojanowskiego przypadająca 07.08 br. stała się inspiracją do podjęcia różnych akcji we wspólnotach sióstr, w Stowarzyszeniu bł. Edmunda, jak również wśród dzieci i młodzieży. A wszystko po to, aby jeszcze bardziej poznać, pokochać, zachwycić się i inspirować osobą Edmunda.
W czerwcu został ogłoszony dla dzieci konkurs plastyczny i literacki: Bł. Edmund w oczach dziecka. Wśród 180 prac z przedszkoli, szkół podstawowych oraz 1 szkoły ponadpodstawowej trudno było wybrać te najpiękniejsze, gdyż wszystkie rysunki, opowiadania czy wiersze miały w sobie coś niezwykłego, zachwycały prostotą, dziecięcą wyobraźnią i wrażliwością. Ostatecznie przy pomocy polonistki z Tarnowskich Gór - p. Marcelina Schmidt i nauczycielki plastyki z SP nr 12 w Mikołowie - p. Małgorzaty Matejko wybrane, wyróżnione i nagrodzone zostały prace, które tutaj też prezentujemy.
Wszystkim dzieciom, katechetom, rodzicom, siostrom i tym, którzy włączyli się w przygotowanie i przeprowadzenie tego konkursu, składamy serdeczne Bóg Zapłać. Niech bł. Edmund wyprasza potrzebne łaski i oręduje z Nieba, a Jego życie pobudza do ofiarnej i radosnej służby każdemu potrzebującemu.
s.M. Nikola
Wyróżnienie
Monika Sikora
Klasy I-III
I Aleksander Sosna, klasa II, SP nr 12, Mikołów
II Paulina Chrząszcz, klasa III, SP Radzionków
III Sebastian Węgrzyn
Wyróżnienia
Julia Tur, lat 9, Krzyżowice
Maja Wapa lat 9, Warszawa
Tomasz Krzemień, klasa I, SP nr 12, Mikołów
Maria Szyrajew, kl. II, Gierałtowice
Artur Gucwa, kl III SP nr 2, Radzionków
Jakub Pawlicki, klasa I Rogów
Klasy IV-VI
I Julia Rębisz, lat 11, SP Knurów
II Maciej Kulik, kl V, SP 12, Mikołów
III Nicole Świerczyńska, kl VI, SP Chorzów
Wyróżnienia
Monika Sikora
Maja Pogrzeba, kl. IV, SP Katowice
Klasy VII – VIII
I Marta Mol, kl, VII SP nr 12 Mikołów
II Julia Brożek, kl VIII SP Zabrze
III Kamila Rzepka, kl VII, SP nr 12 Mikołów
Wyróżnienia
Karolina Galwas, kl VIII, SP Krzyżowice
Kornelia Goraus, kl VIII, SP Żory
Wiktoria Olesek, kl VII, SP nr 18 w Katowicach
Szkoła ponadpodstawowa
Agnieszka Romaniak lat 19
PONIŻEJ PREZENTACJA PRAC:
Wyróżnienia
Agnieszka Romaniak lat 19
Karolina Galwas, kl VIII, SP Krzyżowice
Kornelia Goraus, kl VIII, SP Żory
Wiktoria Olesek, kl VII, SP nr 18 w Katowicach
Maja Pogrzeba, kl. VI, SP Katowice
Maja Wapa lat 9, Warszawa
Sebastian Węgrzyn, klasa II, Rogów
Jakub Pawlica, klasa I Rogów
Maria Szyrajew, kl. II, Gierałtowice
Artur Gucwa, kl III SP nr 2, Radzionków
Julia Tur, lat 9, Krzyżowice
Kacper Kurasz, klasa I, Mikołów
Klasy I-III
I Aleksander Sosna, klasa II, SP nr 12, Mikołów
II Paulina Chrząszcz, klasa III, SP Radzionków
III Tomasz Krzemień, klasa I Mikołów
Klasy IV-VI
I Julia Rębisz, lat 11, SP Knurów
II Maciej Kulik, kl V, SP Mikołów
III Nicole Świerczyńska, kl VI, SP Chorzów
Klasy VII – VIII
I Marta Mol, kl, VII SP Mikołów
II Julia Brożek, kl VIII SP Zabrze
III Kamila Rzepka, kl VII, SP Mikołów
Przedszkolaki
I Zofia Jabłonka, lat 5, Przedszkole Niepubliczne SS Służebniczek NMP. Rydułtowy
II Oliwia Dobrowolska, lat 6, Przedszkole, Mysłowice Wesoła
III. Estera Kucharczyk, lat 6, Przedszkole - Miasteczko Śląskie
A TERAZ....
kl III - VI
I Aleksandra Majda , kl IV, SP nr 18 Katowice
II Artur Wapa, kl VI, lat 12, Warszawa
III Nikola Płaczek kl VI, SP nr 2 Radzionków
wyróżnienie
Aleksandra Rusek, kl IV. Klasa III, Krzyżowice
Ania Maciuszek, kl IV, SP nr 12 im. Józefa Janika, Mikołów
Jakub Kocima, kl IV, SP nr 10, Woszczyce
klasy VII – VIII
I Natalia Surmacz, kl VII, SP nr 12 Mikołów
II Maciej Hoffman, kl VIII SP nr 15 Katowice
III - Marek Mrozek, kl VIII, SP Zborowskie
Wyróżnienie
Marcin Sygula, kl VIII, SP, Zborowskie
Paweł Tyczka, kl VI, SP nr 2 Radzionków
PONIŻEJ PREZENTACJA PRAC:
I miejsce kl III-VI
Aleksandra Majda, kl. 4, lat 11, SP nr 18 w Katowicach
Błogosławiony Edmund Bojanowski,
Dla wszystkich zawsze pełen troski
I choć przez choroby, jakie zesłał mu Bóg,
Swe marzenia nie do końca spełnić mógł.
Pan Bóg dla niego miał inny plan,
Bo chciał by ktoś dzieciom pomagał,
By opieką otoczył bezbronnych,
By był jak Anioł Stróż wśród samotnych.
Były czasy zarazy jak teraz,
Kiedy dzieci traciły swych bliskich,
Wtedy Edmund bez chwili wahania,
W wir pomocy się rzucił najmniejszym.
Był człowiekiem o wielkim sercu,
Takich ludzi szczególnie dziś trzeba,
Co tak jak Edmund bez chwili wahania
Idą z pomocą, gdy zajdzie potrzeba.
Gdyby Edmund żył dziś – co by widział?
Ile dobra w każdym człowieku?
Ile smutku i płaczu i nieszczęść?
Wszystkim ludziom by pomógł na pewno.
Miałby pewnie większe możliwości,
Mógłby uczyć nowych technologii,
Może wymyśliłby jakieś lekarstwo,
W stu procentach skuteczne na Covid.
Może byłby lekarzem, a może kapłanem,
Lub pomagałby tak, jak dawniej,
Niosąc dobre słowo jak jabłka dla dzieci,
By już nikt nie cierpiał tak bardzo jak kiedyś.
I tak sobie myślę, że w dzisiejszych czasach,
Powinniśmy Edmunda mocno naśladować,
Pomagać najsłabszym, nieść dobre słowo,
Wtedy wkoło nas będzie kolorowo.
I miejsce kl VII-VIII
Natalia Surmacz. Klasa VI, SP nr 12 im. Józefa Janika w Mikołowie
Edmund ratował, Edmund służył
Gdy choroby czas się dłużył.
Wszystkim chętnie on pomagał
I zapłaty nie wymagał.
Wielki Edmund Bojanowski
Ma w opiece cudne siostry.
Które o Bogu opowiadają
I dzieciom chętnie pomagają
Lubią go już wszystkie dzieci,
Bo dobrym przykładem świeci.
Tak więc módlmy się do niego,
Koleżanko i kolego!
II miejsce. Kl VI - VIII
Artur Wapa, klasa VI, SP nr 37 im E Bojanowskiego, Warszawa
Edmund Bojanowski ciężko chorował,
będąc dzieckiem cudownie ozdrowiał.
Pomogła mu Panna Maryja,
Matka Cierpiącego Jezusa-Syna.
Kochał naukę, ale
Kiedy pracował wytrwale
Uwiodła społecznika praca dla ludzi i wtedy,
Pragnąc pomagać młodzieży,
Otworzył swe serce i wierzył,
Że dzięki wytrwałości
Drogę do nieba każdemu otworzy.
Założył Zgromadzenie,
By każdy, co miał marzenie
Być bliski sercem Bogu,
Mógł oddać Mu siebie w pokoju.
Szkoła na ulicy Deotymy,
Do której wszyscy chodzimy,
Wybrała uczniom patrona,
Co ludziom dookoła
Pomagał i dawał przykład,
Jak miłość do bliźniego
Potrafi uskrzydlać każdego.
III miejsce
Nikola Płaczek, kl VI, SP nr 2 w Radzionkowie
Przyszedłeś do mnie Ojcze Edmundzie
Przecieram oczy ze zdziwienia
Że stoi przede mną miły Pan w okularach
Ten, który kocha dzieci i nigdy się nie smuci
Kocha Boga ponad życie
Zapraszam Cię Ojcze Edmundzie w moje progi
To dzięki Tobie świat jest lepszy
Ty pomagasz ubogim i dobro mnożysz wśród ludzi
Dzięki Ci, że jesteś
Dziękuję za twoja dobroć, wiarę i miłość do bliźniego
Oraz proszę Cię o wiarę i siłę dnia każdego,
Bądź moją podporą
Wstaw się o wszystko, o co Cię proszę
wyróżnienie
Aleksander Rusek, 10 lat. Klasa III, Krzyżowice
Nasz Edmund najlepszy na świecie.
Kochał, przytulał wszystkich, czy wy o tym wiecie?
Był dobry, przyjazny, od egoizmu uciekał
z czynieniem dobra nie zwlekał.
Nigdy nikogo nie skrzywdził, ani nie zranił.
Zawsze się cieszył chociaż cierpiał.
Z dziećmi się bawił dla których ochronki założył
a wiejskie dziewczęta o pomoc poprosił
Później Służebniczkami Najświętszej Maryi Panny
Kościół je ogłosił.
Dziś my za przyczyną błogosławionego Edmunda
o pomoc prosimy
I tak o chorych na covid
Z jego pomocą się troszczymy
Ania Maciuszek, kl IV, SP nr 12 im. Józefa Janika w Mikołów
Błogosławiony Edmundzie Bojanowski
Ty tez miałeś w życiu swoje troski
Lecz dzięki swej wytrwałości
Jesteś przykładem heroicznej wiary, prostoty i ufności.
Dziś uznawany jesteś za wzór wiary i mądrej pracy
Dlatego modlą się do Ciebie wierni Polacy
Paweł Tyczka, kl VI, SP nr 2, Radzionków
Chorób i zła się nie lękam
To nie moja udręka.
Wierzę w Boga Jemu oddaję cierpienia
A kiedyś dojdę do drogi Zbawienia
Bóg prowadzi mnie dniem i nocą
On moim ratunkiem, moją pomocą,
Ty przyjacielu również się nie lękaj
Nie wstydź się wiary i unikaj zła
Nic ci się nie stanie
Jeśli w Bogu masz zaufanie
Aleksandra Rusek, Klasa 3, Krzyżowice
Nasz Edmund najlepszy na świecie.
Kochał, przytulał wszystkich czy wy o tym wiecie?
Był dobry, przyjazny, od egoizmu uciekał
z czynieniem dobra nie zwlekał.
Nigdy nikogo nie skrzywdził, ani nie zranił.
Zawsze się cieszył chociaż cierpiał.
Z dziećmi się bawił dla których ochronki założył
a wiejskie dziewczęta o pomoc poprosił
Później Służebniczkami Najświętszej Maryi Panny
Kościół je ogłosił.
Dziś my za przyczyną błogosławionego Edmunda
o pomoc prosimy
I tak o chorych na covid
Z jego pomocą się troszczymy
Damian Kwaśny
Przedstawię Wam dziś błogosławionego,
Edmunda Bojanowskiego.
Pomagał zawsze innym,
Tym mniej i bardziej winnym.
Rodzice jego chcieli żeby,
Spełniał bliźnich potrzeby.
Choć sam z chorobą się zmagał,
To innym z sercem pomagał.
Został założycielem Zgromadzenia Zakonnego,
By wspierać człowieka cierpiącego i samotnego.
Na sam koniec chciałbym dodać,
Żeby hołd mu za to oddać .
Nasz patron Bojanowski,
Zawsze pełen był troski.
Zachęcam wszystkich do tego,
By iść śladami Edmunda Bojanowskiego.
Marek Mrozek - Zborowskie
Wspaniały Człowiek
Pewnego razu, idąc na spacer z moim psem, spotkałem pewnego mężczyznę. Epidemia koronawirusa w tym czasie przybierała na sile. Ów człowiek podszedł do mnie, aby porozmawiać. Na początku chciałem odmówić i pójść stamtąd, ale coś kazało mi tego nie robić. Tak właśnie zaczęła się przygoda, która odmieniła moje wewnętrzne życie.
Gdy podszedł do mnie byłem ciekawy, co ma mi do powiedzenia. Byłem sam na tym spacerze, więc miałem chęć rozmowy z drugim człowiekiem, dlatego zgodziłem się na nią.
- Jak się nazywasz i co tu robisz, nie pochodzisz stąd? - zapytałem przejęty.
- Nazywam się Edmund Bojanowski, czy możemy porozmawiać? - zapytał pewny siebie.
- Dobrze, mam czas, więc możemy chwile porozmawiać - odpowiedziałem ciekawy tego, co ma mi do powiedzenia.
Rozmawiając, szliśmy dalej leśną ścieżką, zagłębiając się w las. Czułem się niezwykle, z jednej strony ciekawy, a z drugiej przerażony. Wydawało mi się, że już gdzieś słyszałem o tym człowieku, ale nie miałem pewności. Edmund powiedział mi, że urodził się w Grabonogu w 1814 r.W tym momencie przeraziłem się, zadałem sobie pytanie, jak to jest możliwe, przecież miałby już ponad 200 lat. On natomiast zaczął mi to szybko wyjaśniać. Mówił, że jest tu by pomagać chorym i gdy spełni swoją misję, wróci do nieba. Opowiadał mi, że sam już od młodych lat cierpiał z powodu choroby, ale pomimo tego z całych swoich sił pomagał innym. Dał tego dowód podczas epidemii cholery, która nawiedziła Wielkopolskę w roku 1849. W swoim mieszkaniu przygotowywał leki i pielęgnował chorych. Założył mały szpital i sierociniec. Edmund powiedział, że marzył o byciu kapłanem, ale ciężka choroba nie pozwoliła mu zrealizować planów, choć podejmował próby studiów seminaryjnych. W dalszej rozmowie prosił mnie, żebym nikomu nie mówił o tym, że go widziałem i z nim rozmawiałem. Obiecałem mu to i w tym momencie Edmund przeszedł do konkretów związanych z pomocą w mojej miejscowości. Powiedział mi, że zorganizował punkt w naszej szkole, w którym będziemy leczyć i pomagać chorym pacjentom, którzy nie dostali pomocy u lekarzy z powodu pełnych szpitali. Zaufałem mu, ponieważ mówił, że zna się na tym. Powiedział, że będę jego asystentem w naszym szpitalu, a po pracy będziemy razem roznosić leki i żywność ludziom starszym i schorowanym, którzy nie mają jak sobie zrobić zakupów. Zgodziłem się na wszystko i już następnego dnia zacząłem pracę u boku Edmunda.
Po kilku miesiącach wytrwałej pracy widać było efekty. Epidemia zmniejszyła się i mieliśmy najmniejszy odsetek zachorowań od początku jej trwania. Nasz polowy szpital nie był już potrzebny, ponieważ w szpitalach miejskich zwolniło się dużo miejsc. Było mi smutno, że musimy go zamknąć, a z drugiej strony cieszyłem się, że epidemia ucichła. Edmund powiedział, że nasza misja dobiegła końca i że musi wracać, ale poprosił mnie, żebym nigdy nie przestawał pomagać innym. Podziękowałem mu za te kilka miesięcy, które nauczyły mnie szacunki i pomagania innym. Obiecałem Edmundowi, że nigdy nie zapomnę o nim, będę się modlił za jego przyczyną i zawsze będę pomagał innym. Tak zakończyła się najwspanialsza przygoda mojego życia. A puentą tej historii są słowa samego Edmunda Bojanowskiego: „Dobre uczynki więcej ożywią miłość bliźniego i uczucie miłosierdzia między naszym ludem, niżeli najdłuższe o cnotach morały”.
Marcin Sygula- Zborowskie
Moje spotkanie z Edmundem Bojanowskim
Dziś rano, jak co dzień, przeglądałem nowości w Internecie. Po chwili przeczytałem wpis: ,,Jeśli chcesz pomagać innym, dołącz do nas”. Bardzo zaciekawił mnie ten temat. Postanowiłem otworzyć tę stronę. Okazało się, że prowadzi ją Edmund Bojanowski, a jej celem jest zrzeszanie młodzieży chętnej pomagać osobom starszym, chorym na koronawirusa czy przebywającym na kwarantannie. Przeczytałem, że najbliższe spotkanie jest już jutro. Po chwili namysłu uznałem, że to świetna inicjatywa i muszę na nie pójść.
Na spotkaniu poznałem mnóstwo wartościowych osób, które tak jak ja chcą pomagać innym. Po krótkim przywitaniu Edmund przedstawił mnie wszystkim, po czym wydzielił każdemu z nas zadania na dziś. Niektórzy wyprowadzali psy osób na kwarantannie, inni pomagali osobom starszym w różnych pracach. Moim zadaniem było zrobienie zakupów rodzinie, która przebywała na kwarantannie. Cieszyło mnie to, że mogłem pomagać innym. Gdy rozmawiałem z jednym z wolontariuszy dowiedziałem się, że Edmund jest założycielem zgromadzenia sióstr, które mają klasztor w mojej parafii. Bardzo zaciekawiła mnie jego postać. Po skończonej pracy znowu wszyscy spotkaliśmy się, aby podzielić się swoimi wrażeniami, a gdy wszyscy już się rozeszli do domów, ja postanowiłem zostać dłużej, aby porozmawiać z Edmundem i dowiedzieć się o Nim czegoś więcej. Gdy z Nim rozmawiałem uświadomiłem sobie, że jest on człowiekiem bardzo silnej wiary. Gdy w młodym wieku ciężko zachorował, jego matka zawierzyła jego życie Maryi, przez co powrócił do zdrowia. Moim zdaniem to właśnie ta sytuacja sprawiła, że teraz silnie wierzy w Boga oraz niesie pomoc innym.
Od tamtego czasu codziennie pomagamy innym wraz z Edmundem, a ja dzięki tym spotkaniom znalazłem wielu przyjaciół.