Akcja X2
Akcja X2

Akcja X2to zaplanowane, przez ówczesne władze naszej Ojczyzny, wysiedlenie z ziem Zachodnich ponad tysiąca sióstr zakonnych z dziesięciu żeńskich wspólnot zakonnych i umieszczenie ich w ośmiu obozach pracy utworzonych na terenie województw krakowskiego, poznańskiego i bydgoskiego.

 


Za szczególną powinność naszego pokolenia w Kościele uważam zebranie tych wszystkich świadectw o tych, którzy cierpieli dla Chrystusa. Dwudzieste stulecie ma szczególne martyrologium jeszcze w pełni niespisane. Trzeba je zbadać, trzeba je stwierdzić, trzeba je spisać, (...) trzeba ażebyśmy przechodząc do trzeciego tysiąclecia spełnili obowiązek wobec tych, którzy dali wielkie świadectwo Chrystusowi w dwudziestym stuleciu.
Jan Paweł II, homilia 7.06.1999 r.

 

Akcja wysiedleńcza została przeprowadzona 3 sierpnia 1954 r.w województwach: wrocławskim, opolskim i katowickim. Najliczniejszą grupą wysiedlonych sióstr były Siostry Służebniczki NMP Niepokalanie Poczętej, w liczbie 452, co stanowiło ponad 60% wszystkich sióstr naszego Zgromadzenia. Opuścić musiały 123 klasztory m.in. we Wrocławiu, Kuźnicy Czeszyckiej, Szczawnie Zdroju, Kudowie Zdroju, Bytomiu, Zabrzu, Gliwicach, Kędzierzynie, Porębie, Opolu.

 

Przyjęcie niesprawiedliwych prześladowań i cierpienia jest od samego początku szczególnym wyznacznikiem tożsamości wyznawców Chrystusa. W Drugim Liście do Koryntian Paweł napisał: Zewsząd znosimy prześladowania, ale nie poddajemy się zwątpieniu (2Kor 4,8).

 


Słowa Matki Demetrii Cebula

(ówczesnej przełożonej generalnej Zgromadzenia)

skierowane w liście okólnym w Roku Maryjnym 1954 r.

przed Uroczystością Niepokalanego Poczęcia NMP:

 

 

Rok bieżący 1954-ty został wielkim krzyżem oznaczony na kartach historii naszej Kongregacji. Zgromadzenie nasze wielkie poniosło straty, ale dziękujemy Bogu, bo uratowane nam zostały te najcenniejsze skarby: wiara św., łaska powołania i miłość do naszej drogiej matki – Zakonu. Tymi nieocenionymi darami wewnętrznie ubogacone, przy pomocy Bożej możemy zbudować sobie wspaniałą przyszłość. Więc kroczmy naprzód – wszystko ku większej czci i chwale Boga w Trójcy Świętej Jedynego i naszej Najukochańszej matki – Dziewicy Niepokalanej.

 

 Opracowanie: s.M. Wirgilia Bogatka

PORANEK 3 SIERPNIA 1954 r. WYBRANE WSPOMNIENIA SIÓSTR

 

WYDARZENIA, KTÓRE POZOSTANĄ W PAMIĘCI

 

Poranek dnia 3 sierpnia 1954 r.zaskakujący w wydarzenia dla naszych wspólnot. Było to usunięcie sióstr z domów zakonnych. Niektóre siostry, ten dzień wspominają:

 

 

„…O godz. 4.00 rano nadjechał samochód osobowy, z którego wysiadło 3 umundurowanych panów i pani w stroju cywilnym. Na furcie dzwonili jak na alarm”.

s.M. Izolda Konowol, wysiedlona z domu Immaculata w Kędzierzynie

 

„Trzeciego sierpnia wcześnie rano, pod oknami klasztoru usłyszałam warkot ciężarowych samochodów i głos s. Aldegundis: wstawaj Siostro Sarkandro, bo nas wywożą! – Tego nie zapomnę do śmierci”.

s.M. Sarkandra Panczyszyn, wysiedlona z placówki Polska Cerekiew

 

„… O godz. 5.00 rano przyszła grupa panów i oznajmili, że mamy opuścić tę placówkę. Motywowali to tym, że jest to polecenie ks. biskupa i wyższych przełożonych”.

s.M. Józefina Schaffer, wysiedlona z Opola 8 Nowa Wieś Królewska

 

„…Wcześnie rano między godziną 4.00 a 5.00 niesamowite uderzenia pięściami w drzwi zmusiły nas do otwarcia furt. Wtargnęła milicja i zażądała dowodów osobistych. Na pytanie dokąd jedziemy, nie otrzymałyśmy odpowiedzi. Wypadało mam wszystko z rąk. Zabrałyśmy tylko to, co najpotrzebniejsze”.
s.M. Miltrandis Kuhnert, wysiedlona z domu w Bytomiu

 

„… Zażądano od nas dowodów osobistych. Odmówiłyśmy, dlatego funkcjonariusze odczytali i pokazali nam pismo matki generalnej z jej podpisem. Mówili, że to za jej zgodą zostaniemy przewiezione do innego domu. Podczas bicia dzwonów na Anioł Pański wsiadałyśmy do milicyjnej karetki”.
s.M. Fabiola Sklorz, wysiedlona z domu zakonnego w Mechnicy

 

 

 

AKCJA WŁADZ PAŃSTWOWYCH BEZ POSTAWIONYCH ZARZUTÓW

 

Siostry zostały umieszczone w obozach internowania w Wieliczce, Staniątkach I, Staniątkach II i Stadnikach.

 

Wysiedlonym i przetrzymywanym ponad dwa lata w obozach pracy siostrom nigdy nie postawiono oficjalnych zarzutów. Nadzór nad obozami pełnili administratorzy państwowi. Posiadali oni klucze do bram, kontrolowali korespondencje, byli obecni podczas rodzinnych odwiedzin. Siostrom nie wolno było wychodzić poza bramy bez zezwolenia.

 

 

 

 

 

  

 


„ZASADY SPOŁECZNEJ UŻYTECZNOŚCI ZAKONÓW”

 

 

Osadzając siostry w zamkniętych klasztorach, władze sięgnęły do józefińskiej zasady społecznej użyteczności zakonów, nadając jej współczesną formę i nazwę „produktywizacji” sióstr. We wszystkich obozach został zastosowany ten sam schemat zatrudnienia sióstr. Powstawały szwalnie i zmianowy system pracy na tzw. akord czy normę. Warunki bytowe i lokalowe obozów były trudne z uwagi na nieprzystosowanie budynków do tak dużej ilości osób. Brak elektryczności, wody bieżącej, brak dostatecznej ilości opału oraz wadliwie działające systemy grzewcze.

 

 

Człowiek wierzący – powiedział Jan Paweł II – »cierpi dla sprawiedliwości«, gdy w zamian za swoją wierność Bogu doświadcza upokorzeń, obrzucany jest obelgami, wyśmiewany w swoim środowisku, doznaje niezrozumienia nieraz nawet od najbliższych. Gdy naraża się na sprzeciw, niepopularność i inne przykre konsekwencje. Zawsze jednak gotowy do złożenia każdej ofiary, bo »trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi« (Dz 5,29).

 

 

PLACÓWKI ZGROMADZENIA SIÓSTR SŁUŻEBNICZEK NMP NP. – ŚLĄSKIE W 1954 R.
W WOJEWÓDZTWACH: WROCŁAWSKIM, OPOLSKIM I KATOWICKIM.

POSTAWA PRZEŁOŻONEJ GENERALNEJ ZGROMADZENIA

 

PAMIĘĆ, KTÓRA WZMACNIA…

 

Dnia 2 sierpnia 1954 r.– wezwano przełożoną generalną Matkę Demetrię Cebula do Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu, gdzie wręczono jej zarządzenie Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej z dnia 31 VII 1954 r.oraz zarządzenie Ordynariusza Wrocławskiego o wysiedleniu sióstr i likwidacji domów. Jednocześnie zażądano od przełożonej generalnej wyrażenia zgody na wysiedlenie sióstr i likwidację placówek.

 

Matka M. Demetria mężnie i stanowczo odmówiła swego podpisu jako zgody na wywózkę sióstr.

 

Argumentowała: Zarzut niemieckości dotyka nas bardzo boleśnie, ponieważ Zgromadzenie Służebniczek NMP jest typowo polskim tworem, wyrosłym na gruncie polskim, z potrzeb polskiego ludu pod zaborami i rozwijającym swą działalność prawie wyłącznie na terenach polskich. Założyciel Edmund Bojanowski przeszczepił je na Śląsk z Wielkopolski właśnie w celach polonizacyjnych. Stwierdzamy bolesny fakt, że Bismarck prześladował Porębskie Siostry za polskość, Hitler w 1941 wywiózł Porębę za polskość, a obecnie spotyka nas zarzut rewizjonizmu niemieckiego…. Zarzut ten jest niezgodny z prawdą i krzywdzący.

 

 

W czasie pobytu sióstr w obozach Matka Generalna odwiedzała siostry kilka razy, przeprowadziła wizytacje, a także przyjmowała śluby składane przez siostry nowicjuszki i profeski czasowe. Uczestniczyła również w jubileuszach sióstr.

 

 

Każde odwiedziny były dokładnie notowane.

Z materiałów IPN Doniesienie informacyjne nr 263 Kraków, 10 XI 1954 r.:

 

Dwa tygodnie temu była w Stanieckim klasztorze ich matka Generalna i to w dwojakim celu: 8 sióstr miało uroczystość jubileuszu tzw. 25 lat pobytu w klasztorze, a drugie dwie siostry młode, które miały dotychczas śluby tymczasowe 26 X 1954 r.składały w kościele tutejszym śluby, tzw. wieczyste i te wg przepisów liturgicznych wymagają obecności ich matki Generalnej. To są dla mnie wiadome powody jej tu przybycia. Była ona też u mnie na chwilę, prosiła o nabożeństwo z tej okazji w kościele i poza krótką towarzyską rozmową i zapytaniem czy praca tutejsza nie jest dla mnie za ciężka, nie była nic szczególnego do zanotowania. Co mówiła do sióstr, tego nie wiem i one nic mi o tym nie mówiły, chyba tylko to, że oglądała budynek, kuchnie, gospodarstwo podwórzowe i że ją to bardzo interesowało.

 

W podpisie : „Sprawiedliwy”.

 

 

TRWAŁ ROK MARYJNY

 

POD OPIEKĄ MARYI

w trudach wysiedlenia i internowania

 

 

Rok Maryjny kończy się 8 grudnia – w uroczyste święto patronalne naszego zgromadzenia. Starajmy się tedy jeszcze w czasie przygotowawczym do tego święta często wpatrywać się w wspaniały obraz NIEPOKALANEJ Matki – Dziewicy, aby pobudzić się do tym większej wdzięczności…


Matka Demetria Cebula. List okólny do sióstr w roku Maryjnym 1954 r.

 

 

 

4 sierpnia 1954 r.– obóz przejściowy w Krzeszowie.

Siostry wspominają:

 

 

„…Nad ranem 4 sierpnia dotarłyśmy do Krzeszowa. Ku naszemu zdumieniu podwórze klasztoru było już pełne sióstr służebniczek.”

s.M. Emerita Kahla

 

„… Podczas bicia dzwonów na Anioł Pański i modlitwą Pod Twoją obronę żegnałyśmy Matkę Bożą Krzeszowską . Ruszyły autobusy w nieznana podróż. Były to koszmarne dni i noce – bo wciąż nie było wiadomo dokąd jedziemy”.

s.M. Aleksja Mikolas

 

 

 

 

OBRAZ MATKI BOŻEJ KRZESZOWSKIEJ

 

 

6 sierpnia 1954 r.

Pierwsze dni w obozach pracy

 

 

„…Po godz. 9.00, w pierwszy piątek miesiąca dotarłyśmy do klasztoru ojców Reformatów w Wieliczce.”

s.M. Humilitas Górka

 

 

…Pierwsze autobusy gdzieś zniknęły, ale gdzie? Stajemy i my przed dużym klasztorem. Jest nas tu około 220 sióstr, 80 wysiadło wcześniej przed klasztorem sióstr Służebniczek starowiejskich. W klasztorze po siostrach benedyktynkach czekała nas pociecha, która w tym naszym rozdarciu wewnętrznym podtrzymywała nas na duchu. Był to obraz Matki Bożej Bolesnej Staniąteckiej z sercem przebitym siedmioma mieczami”.
s.M. Aleksja Mikolas

 

 

„Pobyt w obozie wpłynął na moje życie wewnętrze, choć nie raz kłóciłam się z Panem Bogiem z powodu słabego zdrowia. Siły do przetrwania tych ciężkich czasów czerpałam z cudownego obrazu Matki Bożej Bolesnej przeszytej siedmioma mieczami , który mieścił się w tamtejszym kościele w Staniątkach w bocznej kaplicy”.
s.M. Józefina Schafer

 

 

 

OBRAZ MATKI BOŻEJ BOLESNEJ W STANIĄTKACH

 

 

WIERNE MIMO WSZYSTKO

 


Tak więc pociechę i siłę do wytrwania w powołaniu oraz w wierności Bogu i Niepokalanej, czerpały siostry na modlitwie i Eucharystii. O duchową opiekę dla sióstr postarał się, zarządzający wówczas archidiecezją krakowską, bp Franciszek Jop, który mianował księży do posługi duchowej w obozach i dzięki temu miały zapewnioną codzienną Mszę św., regularną spowiedź i konferencje. Ze strony Zgromadzenia główną opiekę nad wysiedlonymi siostrami powierzono radnej generalnej – s. M. Arildzie Otrząsek. Dzięki jej staraniom, siostry mogły odprawiać rekolekcje, składać pierwsze i wieczyste śluby, odnawiać czasowe i wiernie trwać w zakonnych zobowiązaniach.

 


Mimo trudności troszczyły się o to, aby modlitwa była podstawową treścią ich życia. „Chcemy z wiarą żyć – podkreślała s. M. Egwina – i Niepokalana będzie się nami opiekowała”. Nie tylko w kaplicy, ale i w miejscach pracy można było usłyszeć śpiewy i modlitwy sióstr. Żadna ofiara nie była im zbyt ciężka. Starsze siostry były dla młodszych przykładem życia według Reguły i ofiarnej służby Bogu i Niepokalanej. Młodsze natomiast dzieliły się swoimi talentami wnosząc do wspólnoty ducha wdzięczności i radości „Jesteśmy wszystkie zdrowe, szczęśliwe i zadowolone –pisały siostry nowicjuszki do Matki Generalnej – Każdego dnia dziękujemy Panu Bogu, za tak wielkie szczęście, że pozwolił nam zostać oblubienicami Jego Syna”. Dzień złożenia pierwszych ślubów w tych trudnych warunkach był dla nich największą radością.

 

 

 

Wieliczka. Śluby wieczyste

 


W Stadnikach, w październiku 1954 r., sześć sióstr nowicjuszek złożyło pierwsze śluby na ręce przełożonej generalnej Matki Demetrii Cebuli, a w lipcu 1956 r.osiem, na ręce przełożonej prowincjalnej M. Genezji Reck. W Wieliczce, w maju 1955 r.dwie siostry złożyły wieczystą profesję i trzy siostry odnowiły swoje śluby. Na tę okoliczność również przybyła Matka Generalna, delegatka z Leśnicy i wizytator Zgromadzenia – O. Michał Porada, franciszkanin z Góry św. Anny. Wszystkie uroczystości, chociaż zaprawione goryczą wysiedlenia i tęsknotą za Śląskiem, były okazją do wspólnej radości i uwielbienia Boga za Jego nieustanną opiekę.

 


Żyjąc w odosobnieniu, siostry nie mogły podejmować żadnej działalności apostolskiej ani nawet uczestniczyć w procesji liturgicznej, dlatego pragnęły przynajmniej w pośredni sposób wziąć w niej udział. Na procesję Bożego Ciała w Wieliczce przygotowały na placu kościelnym, cztery ołtarze i z kwiatów ogrodowych ułożyły prowadzące do nich piękne dywany. To ich serdeczne zaangażowanie pozostawiło trwały ślad w praktykach duszpasterskich parafii, bo – jak podkreślają Ojcowie Franciszkanie – od tamtych lat, zwyczaj układania kwietnych dywanów trwa nieprzerwanie aż do dnia dzisiejszego.

 

s.M. Salwatora Grzesik

 

 

 

 

POWROTY...

 

Siostry Służebniczki przebywały w obozach pracy:
w Wieliczce – od 6 sierpnia 1954 r do 21 grudnia 1956 r,
w Staniątkach I i II – od 6 sierpnia 1954 r do 13 marca 1957 r.
w Stadnikach – od 6 sierpnia 1954 r.do czerwca 1957 r.

 

 

Uwolnienie stało się możliwe po zmianach jakie nastąpiły w kierownictwie partii na VIII Plenum komitetu Centralnego PZPR.

 

Jako znak unormowania stosunków Kościół – Państwo dnia 28.10.1956 r.uwolniono aresztowanego od 26.09.1953 r.Prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego.

 

Dnia 4 listopada powołana została Wspólna Komisja przedstawicieli Rządu i Episkopatu.

 

W dniu 12 listopada przełożona generalna M. Demetria Cebula zwróciła się z obszernym pismem do samego Władysława Gomułki, pełniącego wówczas funkcję I sekretarza KC PZPR, prosząc o „zezwolenie siostrom na powrót do swych dotychczasowych siedzib…”

 


Gorąco modliłyśmy się o nasz szczęśliwy powrót na Śląsk. W tej intencji zaczęłyśmy nowennę do Niepokalanego Serca Maryi we pierwsze soboty miesiąca. Minęło dziewięć pierwszych sobót ale nic się nie zmieniło. Zaczęłyśmy drugą nowennę i po niej też właściwe u nas się nić nie zmieniało. Zaczęłyśmy trzecią nowennę do Niepokalanego Serca Maryi w te pierwsze soboty miesiąca, a wtedy nagle ku naszemu zdumieniu wszystko się dla nas zmieniło na lepsze. Kazano nam wracać na nasze placówki na Śląsk.

s.M. Aleksja Mikolas

 

 

 

 

WSPOMNIENIA PO LATACH...

 

„Uważam pobyt w obozie w Stadnikach jako piękny okres formacji w moim początkowym życiu zakonnym z wielu przyczyn. Trudne czasy, jakie przeżywał Kościół w tym okresie bardzo mobilizowały. Również Księża Sercanie mają tu swoje zasługi, zaś cała wspólnota sióstr odpowiedziała swoim godnym postepowaniem wzajemnie. Był Rok Maryjny. Z Maryją rozpoczęłyśmy i Matka Boża się nami czule opiekowała i mam przekonanie, że i nadal nas nie opuści o ile my zostaniemy wiernymi jej służebniczkami”.
s.M. Benildis Woszczyna

 


„Całość pobytu i harmonia życia wspólnoty przyczyniły się do duchowego wzrostu naszego życia wewnętrznego. […] Maryja chciała od nas Służebniczek jakieś specjalnej ofiary pobudzając nas Służebniczki Maryi do gorliwej służby Bogu. Nauczyłyśmy się wierzyć bardziej Opatrzności Bożej”.
s.M. Brygida Bregulla

 

 

„Bóg to dopuścił na swoje dzieci. A Matka Najświętsza jeszcze bardziej otaczała nas swoim płaszczem”

s.M. Korsynia Galli

 

 

 

 

 


Słowa Matki Demetrii Cebula skierowane w liście okólnym
roku Maryjnym 1954 r.przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia NMP:

 

 

Rok bieżący 1954-ty został wielkim krzyżem oznaczony na kartach historii naszej Kongregacji. Zgromadzenie nasze wielkie poniosło straty, ale dziękujemy Bogu, bo uratowane nam zostały te najcenniejsze skarby: wiara św., łaska powołania i miłość do naszej drogiej matki – Zakonu. Tymi nieocenionymi darami wewnętrznie ubogacone, przy pomocy Bożej możemy zbudować sobie wspaniałą przyszłość. Więc kroczmy naprzód – wszystko ku większej czci i chwale Boga w Trójcy Świętej Jedynego i naszej Najukochańszej matki – Dziewicy Niepokalanej.

 

 

 

 

STADNIKI. PIERWSZA PROFESJA