4 myśli bł. Edmunda o chrzcie, białej sukience i życiu
4 myśli bł. Edmunda o chrzcie, białej sukience i życiu

Edmund Bojanowski czuł się dzieckiem Bożym i często posługiwał się słowami modlitwy Pańskiej. Był świadom prawdy Bożego dziecięctwa, tego że Bóg jest Ojcem każdego stworzenia i daje możliwość upodobnienia się do Siebie oraz możliwość udziału w Swoim wewnętrznym życiu. Wiedział on, że dziecięctwo wobec Boga jest oparte na życiu w łasce.

 


Całe życie u źródeł chrztu


W sferze łaski prawidłowością jest fakt, że wraz z rosnącą świadomością boskiego synostwa wzrasta stan zależności od Ojca. Ta zależność synowska chce stać się zależnością całkowitą, stałą. Jest to ostateczny rozkwit całego duchowego przeznaczenia. Można stwierdzić, że być dzieckiem w Duchu oznacza przedłużanie w nieskończoność aktu, przez który Ojciec daje w Jezusie swoje życie. Jest to trwanie na całe życie u źródła chrztu, z niego bowiem wypływa zarówno wielkość synów Bożych, jak i całkowita zależność, wywyższenie i uniżenie.

 


Nie bądź sternikiem własnego losu – żyj łaską chrztu

Kroczenie drogą dziecięctwa to dokonanie „przewrotu” ducha, jakiego żądał Jezus w swoim pierwszym wystąpieniu: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1,15). Trzeba wyrzucić z serca egoizm, by Bóg mógł działać w głębi istoty człowieka. Umieć zrzec się pragnienia bycia sternikiem własnego losu, kierując się własnym upodobaniem i poddać się woli Bożej, aby jak najlepiej odpowiedzieć na Jego wezwanie . Nie ma sprzeczności między prawem wzrostu, jaki istnieje, a dolą dziecka, w jakiej Bóg chce, aby człowiek trwał. Dziecięctwo w Duchu jest pozornie statyczne, tak naprawdę jest ono „współ-czynnikiem” pokory i ufności, wpływa na każdy moment życia ludzkiego. Można podkreślić, że trwać w Bogu, znaczy nieustannie wzrastać.


Oto kilka myśli bł. Edmunda, w których ukazuje jak wielką łaską jest chrzest i jaką posiada moc,

by owocować i wpływać na całe życie.