Gdy wzrastała liczba ochronek, Edmund Bojanowski widział coraz większą potrzebę otwarcia domu o charakterze formacyjnym. Rozumiał, że dotychczasowa formacja odbywająca się u Sióstr Miłosierdzia w Gostyniu, winna nabrać własnych, niezależnych kształtów. Poszukując odpowiedniego miejsca, w 1856 r.dowiedział się o możliwości wydzierżawienia probostwa w Jaszkowie. Przybył więc do Jaszkowa, aby osobiście ocenić miejsce.
Po śniadaniu pojechałem ze Stanisławem (Koźmianem) do Jaszkowa, aby obejrzeć lokal na Nowicjat ochronkowy w probostwie. Byliśmy u pani Szołdrskiej, która wraz z córką, panią Marianną Szołdrską zaprowadziły nas pokazać probostwo. Budynek dobry o czterech izbach, ogród obszerny na warzywo i widok śliczny, bo kościółek tuż przy domu otoczony pięknemi lipami i na bliskiej Warcie widać maszty i żagle przepływających statków. Kościółek wewnątrz bardzo porządny, jest Sanctissimum i Msze często tam bywają. Powiadały mi panie, że Jaszków kiedyś do Bojanowskich należał i że jeden z nich zostawszy kalwinem, wnet się znów nawrócił i pomiędzy legatami, jakie dla kościółka tutejszego zrobił, jest także zapis na Mszę św. za wszystkich Bojanowskich zmarłych i żyjących.
Dz. 18 VII 1856 r.
Uroczyste otwarcie Nowicjatu odbyło się 26 sierpnia 1856 r.Formacja przyszłych służebniczek odbywała się pod kierunkiem ojców jezuitów ze Śremu. Jaszkowo stało się dla Bojanowskiego miejscem szczególnym. Osobiście przybywał tu bardzo często, aby spotkać się z siostrami, wspólnie modlić się, odprawiać ćwiczenia duchowne, prowadzić wspólnotowe i indywidualne rozmowy z siostrami, czy też spędzić mile wolny czas w tak pięknym miejscu. Przez pierwsze dwa lata, przy jaszkowskim nowicjacie funkcjonowała ochronka, jednak, z braku dostatecznej liczby dzieci, została przeniesiona do pobliskiego Niesłabinia. Po kilku latach, nowicjacki domek okazał się niewystarczający. W 1861 r.Melchior i Albertyna Szołdrscy ofiarowali na rzecz Zgromadzenia dwie morgi gruntu naprzeciwko kościoła. Założyciel od razu przystąpił do budowy nowego i większego budynku. 26 X 1862 r.odbyła się uroczysta Msza św., której przewodniczył ks. bp Stefanowicz. On też poświęcił nowy dom nowicjacki Zgromadzenia. Na uroczystość tę przybyło 60 służebniczek ze wszystkich ochronek Archidiecezji Poznańskiej. Aktualnie budynek ten nie jest własnością Zgromadzenia. Wszystkie wydarzenia opisane przez Bojanowskiego w Dzienniku, jak i pozostawiona korespondencja związana z Jaszkowem jednoznacznie wskazują, że to szczególnie urocze miejsce było dla niego bardzo ważne. W dniu otwarcia tu Nowicjatu zapisał:
Co za cudne położenie! Ten chędogi domek pod słomianą strzechą, z dzwonkiem u drzwi i z odmykanem okienkiem we drzwiach, wygląda pod rozłożystemi lipami i przy tem gniaździe bocianiem jak chatka Piasta, jak jaka pustelnia, to znowu jak jakiś maluczki klasztorek! A ten kościółek gotycki czerwieniący się śród zieloności lip i murawy cmentarzowej! Te w błękitnych sukienkach i białych chustkach krzątające się koło niego Służebniczki Najśw. Panny, to ich dzwonienie na Anioł Pański, to noszenie kluczy kościelnych, to zawiadowanie kościółkiem! Dalej owe piękne dęby nad brzegami rzeki, owe szerokie żagle statków przepływających! Owe dokoła gaiki brzozowe, owe ciche i samotne ścieżki, a zupełna od wsi ustronność nadają temu miejscu nie tylko dziwnie malowniczy, ale nawet święty widok! Pełno tu szczegółów tak pięknych, tak prześlicznych, jakich nigdzie nie widziałem.
Dz. 26 VIII 1856 r.
Po raz ostatni Edmund Bojanowski był w Jaszkowie 17 czerwca 1871 r.Jednym z jego pragnień było, aby mógł być pochowany w jaszkowskim kościółku. Zgodnie z jego wolą, gdy zmarł 7 sierpnia 1871 r.w Górce Duchownej, zwłoki zostały tu sprowadzone. Było to 10 sierpnia 1871 r.o godz. 1400. Natomiast wieczorem, o godz. 1800, gdy była zgromadzona już znaczna liczba sióstr, przeniesiono trumnę z domu do kościoła. Według opisu matki Elżbiety Szkudłapskiej, osiem sióstr niosło trumnę na ramionach, a reszta asystowała ze światłem. Kościółek jaszkowski woń wydawał od pełności wieńców, kwiatów oranżeryjnych i splecionych bukietów, w które cały katafalk był przybrany, jako i trzy ołtarze. Następnego dnia, 11 sierpnia, o godz. 900 rano, od odśpiewania wigilii rozpoczęło się nabożeństwo żałobne. Było ośmiu kapłanów i dwóch braci jezuitów ze Śremu. Z rodziny przybyli przyrodni brat Teofil z żoną, Antoni Skarżyński ze Sokołowa. Obecnych było 86 sióstr. Mowę pogrzebową wygłosił ks Antoni Brzeziński. W niej zwrócił się między innymi do zgromadzonych sióstr:
Powiedzcież mi, Wielebne Siostry, któż to wlał on ogień święty do serc waszych, którym są zapalone? Z czyichże to ust zabrzmiał Wam głos wołania Pańskiego - Sequere me - Pójdź za mną! Ach, to ten pokorny sługa Boży, którego zwłoki tu leżą, ten maluczki u świata, nie kapłan ale świecki człowiek, on was przywołał do siebie i na tę służbę Maryi.
Z Góry wjeżdżamy bezpośrednio do miejscowości JASZKOWO. Jest to wieś usytuowana w południowej części Parku Rogalińskiego. Okoliczne tereny leśne i łęgi nadwarciańskie są miejscem wielu wycieczek na grzybobranie i jagody. Najwcześniejsza informacja o Ja-szkowie pochodzi z 1278 r.Jest to akt przekazania Jaszkowa Biskupstwu Poznańskiemu przez ówczesnego właściciela Chwalimira. Wieś pozostała własnością kościelną do XIV w. Według dokumentów, od 1397 r.Jaszkowo należało do różnych osób prywatnych, które nabywały je w wyniku sprzedaży lub dziedziczenia. W 1593 r.zakupił je od Rydzyńskich Andrzej Bojanowski herbu Junosza. Po bezpotomnej śmierci Andrzeja w 1610 r.dobra przejął jego brat Mikołaj, po którym, również zmarłym bezpotomnie, w 1631 r.odziedziczyły je dzieci dwóch ich sióstr Andrzej i Mikołaj. Na przestrzeni kolejnych dwóch wieków Jaszkowo przechodziło w posiadanie różnych właścicieli. Od 1784 r., w wyniku sprzedaży, wieś należała do Szołdrskich. W 1810 r.prawnym właścicielem stał się Melchior, a następnie Emil Szołdrski wraz z żoną Amelią Teresą z Grudzińskich. W czasie wojny majątek zajęli Niemcy, a w pałacu przez pewien czas mieściła się szkoła Hitlerjugend. Po wojnie dworek został przejęty przez skarb państwa. Zespół pałacowo-folwarczny został przekształcony w duży kompleks sportowo-rekreacyjny – Centrum Hipiki; jest własnością prywatną.
We wschodniej części parku znajduje się pałac zbudowany na przełomie XVIII/XIX w. przez Szołdrskich. Z upływem czasu budynek był rozbudowywany. Otaczający go park prezentował typ krajobrazowy z siecią płynnie prowadzonych alejek, obiegających ważniejsze punkty kompozycji zieleni. W drzewostanie przeważają lipy oraz dęby o obwodzie do 530 cm. Omijając bramę wjazdową do pałacu, dochodzimy do późnogotyckiego kościoła św. Barbary. Wybudowano go w połowie XV w., powiększono w XVI w. Od końca tegoż wieku do 1622 r.był w posiadaniu Luteranów. Na przestrzeni lat w kościele zmieniał się wystrój wewnętrzny. Obecnie jest to jednonawowa świątynia w układzie polskim, na zewnątrz opięta wielouskokowymi skarpami. W prezbiterium widzimy sklepienie gwiaździste z XVI w. W barokowym ołtarzu znajduje się obraz Trójcy Świętej, a w zwieńczeniu obraz św. Barbary. Kościół posiada także dwa boczne ołtarze, jeden barokowy, drugi rokokowy. Okna i portale są ostrołukowe, dach dwuspadowy. Tęczę zdobią malowidła przedstawiające sceny z życia św. Barbary. Na ścianach zostały umieszczone tablice epitafijne rodziny Szołdrskich. Na jednej z nich widzimy herb oraz inicjały: L S W P. Należy je tłumaczyć: Ludwik Szołdrski Wojewoda Poznański.
Pod kościołem znajdują się podziemia, a w nich trumny ze szczątkami właścicieli Jaszkowa. Przy kościele stoi kaplica grobowa właścicieli Szołdrskich oraz dzwonnica z sygnaturką i dwoma dzwonami z 1567 i 1663 r.Za kościołem, od strony prezbiterium, znajduje się mały biały domek, będący w dalekiej przeszłości plebanią, a od 1856 r.domem nowicjatu Sióstr Służebniczek Maryi. Przy samym kościele, jak również na pobliskim cmentarzu, znajdują się groby sióstr.