Tajemnice radosne

Tajemnice radosne Różańca Świętego

 

Zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny

Chryste, w dniu Zwiastowania Ojciec Twój posłał do Nazaretu Zwiastuna, aby wybranej dla Ciebie Matce opowiedzieć o tym, że w Niej Twoje Słowo ma okryć się Ciałem. I odtąd, od Zwiastowania, jest na świecie Boże – Ciało. Przez wiarę oglądamy Twoje Boże Ciało w Eucharystii. I wielbimy Ciebie przenosząc się myślą do Nazaretu, gdzie Twoja Matka słyszy wolę Ojca: Oto poczniesz i porodzisz Syna.

 

We mnie również Bóg złożył ładunek życia. Historia chleba zaczyna się od ziarnka, podobnie jak powołanie człowieka do życia by stać się chlebem. Dlatego ziarno musi oddać się Bogu: „losy moje w rękach Twoich”, więc idę w życie by wydać owoc. Ta tajemnica dokonuje się również w Twoim sercu. Może właśnie teraz jest czas by prosić o serce zdolne być chlebem.

 

Nawiedzenie świętej Elżbiety

 

Twoja Matka przyniosła Ciebie, Jezu Chryste, do Elżbiety. Była to pierwsza procesja Bożego Ciała na świecie, a prawdziwą żywą monstrancją była Maryja. Odtąd my, Chryste, nosimy Twoje Ciało po ziemi. Radujemy się tym, że pozwalasz się nosić. Na naszym stole spotkały się chleb i kwiaty. Pokrojony bochenek odsłania tajemnice chleba. W każdej kromce jest wiele cudownych zjawisk. Są powiązane pomiędzy tym co boskie, ziemskie i ludzkie. Przy chlebie skupiają się ręce, którym Bóg kazał dzielić chleb i błogosławić go.

 

Maryja swojej radości nie zatrzymuje dla siebie, a zatem dzielenie się to nie tyle radowanie się z posiadania Jezusa, ale poniesienie Go innym, ofiarowanie Go jak kromki chleba, by i oni potrafili się dzielić.

 

Narodzenie Pana Jezusa w Betlejem

 

To było w Betlejem… żłób był pusty – jak niekiedy bywa pusta świątynia, ołtarz, kielich… ale, gdy Matka Boga wydała Ciebie na świat, żłób stał się pełny Boga – jak pełne są nasze świątynie, ołtarze, kielichy. Twoje Boże Narodzenie było narodzeniem się chleba żywego, który z nieba zstąpił i zapowiedzą życia: „Kto spożywa Ciało moje, żyć będzie na wieki”.

 

Nasza praca i sianie, Twoje Boże planowanie. Wyszedł gospodarz na rolę i zadumał się. Z ziarnem jest tak samo jak z człowiekiem, rośnie sam nie wiesz jak – nie podpatrzysz tego. Ziemia daje nowe życie, w nie j ziarno pęka, zrzuca to co przyniosło ze świata, a co Ewangelia nazywa „starym”. Bóg dopuszcza upokorzenie w naszym życiu, aby doprowadzić nas do pokory serca. On oczyszcza i uszlachetnia naszą wiarę po to abyśmy całą ufność złożyli w Nim.

 

 

Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni

 

Dokąd zaniosła Cię Twoja Matka, aby ofiarować Ojcu Przedwiecznemu? Do świątyni. Tę drogę ustaliła sama Maryja. Ona, Matka Wieczystego Kapłana, wiedziała najlepiej, gdzie ma się dopełnić Twoje nieustanne oddanie Ojcu. Zanim sam ofiarowałeś się Ojcu na krzyżu Twoja matka ofiarowała Cię w świątyni.

 

Nikt nie podpatrzył kiedy ziemia się otwarła ukazując biały kiełek, przejrzysty czysty na butwiejących szczątkach zrzuconej powłoki. Bóg sam, który okrywa doliny zbożami dał mu szatę świetlistej trawy, potem źdźbło a na koniec kłos. Całe bogactwo i wartość wewnętrzna jest w ziarnie. Tylko ziarno przemienia Bóg w Ciało. Po ludzku rzecz oceniając, trzeba dużo mieć, aby coś dawać. Inaczej jest w porządku Bożym. Tu trzeba być ubogim, aby wiele otrzymać, a otrzymawszy, znowu ofiarować wszystko Bogu, by jeszcze więcej otrzymać.

 

 

Znalezienie Pana Jezusa

 

Znaleziono Ciebie, Jezu Chryste w świątyni. Dziwiła się temu Twoja Matka, chociaż sama Cię kiedyś tam przyniosła. I dziwił się Józef. Dałeś nam wskazania, że najwspanialszym miejscem, w którym zawsze Ciebie można znaleźć, jest Świątynia. Żniwiarz pochyla się z ręką na sierpie. Ponosi wysoko pierwszy snop… Znikły kłosy w dłoniach żniwiarza, potem roztarł młyński kamień. Stał się chleb, chleb – pokarm dla innych.

 

Panie i mnie uczyń darem dla innych. Domem chleba być chcemy – prawdziwym Nazaret dziś, jutro, pojutrze. A najdroższa nasza matka niechaj ma wejście w ten dom i klucze… dla wszystkich ma starczyć chleba. Tak, jak Maryi niekiedy Jezus jakby się ukrywał przed nami, po to byśmy Go wytrwale szukali, byśmy bardziej za nim tęsknili, bardziej go pragnęli. Im bardziej szukamy Jezusa, tym bardziej pozwalamy się mu odnaleźć i obdarować Jego miłością innych.

 

Opracowała sM. Katarzyna Pluta