Jak Maryja uczy miłosierdzia – o różańcu, pokoju i czynie
 Jak Maryja uczy miłosierdzia – o różańcu, pokoju i czynie

Już wkrótce przeżywać będziemy stulecie objawień Maryi w Fatimie. Przeżywając Nadzwyczajny Jubileusz Roku Miłosierdzia wpatrujemy się w Maryję, która sama nie tylko doświadczyła Bożego miłosierdzia, ale była Tą, która miłosierdzie okazywała innym.



Człowiek dla własnego „biznesu” albo gotowość do dzielenia się


Tym razem pochylamy się nad tematem gotowości do pomocy. Jest to ważne zagadnienie w naszym codziennym życiu, w naszych relacjach. Tym bardziej, że w relacjach międzyludzkich jest dużo egoizmu – liczę się ja i moje ego. Nie brakuje relacji w których traktuje się człowieka jak rzecz, albo w których chce się posiąść człowieka dla własnego biznesu. Relacje dziś są bardzo osłabione a nawet zagrożone. A skoro tak jest to coraz trudniej nam dostrzec drugiego człowieka i jego potrzeby. Inaczej było w życiu Maryi. Ona oddana całkowicie Panu Bogu, oddana była także człowiekowi. Nie można tu nie zauważyć, że zaraz po tym, jak dowiedziała się, że będzie Matką Pana, wyrusza do swojej krewnej Elżbiety, by jej usługiwać. Maryja podejmuje taką decyzję, ponieważ powiedziane przez Nią „tak” wobec Boga wiąże się z „tak” wypowiadanym wobec ludzi. Nie można kochać Boga nie kochając człowieka. Owocem spotkania z Panem Bogiem jest otwartość na drugiego człowieka, gotowość, by dzielić  się z nim tym, co samemu się otrzymało.



Pomoc – oznaką miłosierdzia


Wszytko co mamy jest darem Pana. I tym darem powinniśmy dzielić się z innymi. I na tym także polega pomoc, która jest oznaką miłosierdzia. Nie ma miłości bez obecności i wydaje się, że w dzisiejszych czasach to bardzo ważna forma pomocy – podarować komuś swoją obecność, wysłuchać, doradzić. Jednak nie tylko o taką pomoc chodzi. Wpatrując się w Maryję z łatwością zauważymy Jej gotowość do niesienia pomocy. Wystarczy tylko wspomnieć wydarzenia opisane w Ewangeliach, kiedy to Maryja wstawia się za nowożeńcami, którym wina zabrakło. Gdy widzimy Maryję obecną wśród Apostołów oczekujących na Ducha Świętego. Ona także dziś pomaga każdemu z nas. Nie bez powodu nazywamy Ją Matką Nieustającej Pomocy. Oznacza to, że Maryja nieustannie pomaga wszystkim tym, którzy pragną prosić Pana o potrzebne łaski przez Jej wstawiennictwo. I moglibyśmy dziś przytaczać wiele świadectw, w których ludzie za takie łaski dziękują.



W oczekiwaniu na 100-lecie objawień w Fatimie


Wsłuchując się także w słowa, jakie Maryja wypowiada podczas swoich objawień zauważamy Jej wielką troskę o każdego z nas. Już wkrótce przeżywać będziemy stulecie objawień Maryi w Fatimie. Wybrała Ona trójkę prostych dzieci, by objawić światu swoje orędzie. Podczas jednego z objawień wyjawiła Łucji, że ta zostanie dłużej na świecie niż Hiacynta i Franciszek. Powiedziała wtedy: „Ty jednak zostaniesz tu przez jakiś czas. Jezus chce posłużyć się tobą, aby ludzie Mnie lepiej poznali i pokochali. Chce On ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Tym, którzy je przyjmą, obiecuję zbawienie. Dusze te będą tak drogie Bogu, jak kwiaty, którymi ozdabiam Jego tron”. Czytając te słowa można powiedzieć, że Maryja przychodzi każdemu z nas z wielką a zarazem bardzo konkretną pomocą. Jej Syn chce ustanowić nabożeństwo ku czci Jej Niepokalanego Serca i każdemu kto je przyjmie Maryja obiecuje zbawienie. Zauważmy, że tutaj pomoc Maryi jest nieoceniona – pomaga nam osiągnąć niebo. Przychodzi na ziemię, by objawić wolę Syna a jednocześnie pokazać, że jej wypełnianie prowadzi do zbawienia.


Nieść pokój to nieść pomoc


Przychodzą mi zaraz na myśl słowa ze wspomnianego już fragmentu Ewangelii, w którym Maryja mówi: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Podczas kolejnego objawienia prosiła dzieci: „Chcę, abyście przyszli tu 13 dnia następnego miesiąca i nadal codziennie odmawiali różaniec na cześć Matki Bożej Różańcowej, aby uprosić pokój na świecie i koniec wojny, gdyż tylko Ona  będzie mogła wam pomóc”. W prośbie o modlitwę, by ustała wojna, także dostrzegamy gotowość Maryi do niesienia pomocy całej ludzkości. Nie jest wolą Syna, by ginęły dzieci Ojca, by wzajemnie się zabijały. Taka sytuacja jest wielkim cierpieniem dla każdego, kto jej doświadcza.



Różaniec pomaga kształtować wyobraźnię miłosierdzia


Matka nie pozostaje obojętna na płacz i ból dzieci, dlatego przychodzi na ziemię i wskazuje drogę wyjścia – „módlcie się do Matki Bożej Różańcowej”. Podając nam różaniec wskazuje jednocześnie na wielką moc tej modlitwy. Można powiedzieć, że Maryja robi wszystko, co może, by pomóc swoim dzieciom godnie i pięknie żyć. Nie chce, by cierpiały i nawzajem się krzywdziły. Kiedy wpatrujemy się w Jej przykład trzeba nam uczyć się życia ofiarnego i gotowego do pomocy. Rozglądając się wokół siebie z pewnością z łatwością zauważymy, że wokół nas są ludzie, którzy potrzebują bardzo konkretnej pomocy. Trzeba nam mieć w pamięci słowa naszego rodaka św. Jana Pawła II, który wzywał nas do tego, byśmy mieli wyobraźnię miłosierdzia.



Możliwość pomocy zawsze w zasięgu naszej ręki


Jak wielu wokół nas ludzi ubogich, może nawet bezdomnych. Jak wielu bezrobotnych. Jest też wiele możliwych form pomocy. Wyobraźnia miłosierdzia zawsze znajdzie sposób, by pomóc drugiemu. I nie chodzi tu tylko o pomoc fizyczną, materialną, ale nie można nam zapominać przede wszystkim o pomocy duchowej. O takiej, która prowadzić będzie bliźniego do zbawienia. Powinniśmy więc przede wszystkim modlić się za tych, którzy szczególnie Bożej łaski potrzebują. Nie zapominając jednak o świadectwie własnego życia, o dobrym słowie i życzliwym geście.
Człowiek, który tak bardzo potrzebuje być wysłuchany, często doświadcza ogromnego braku w tej dziedzinie. Nie znajduje bowiem nikogo, kto by go wysłuchał. Jest to konkretne zadanie dla nas – mieć czas dla drugiego, wysłuchać go, pobyć z nim. Czyż nie jest to pomoc? I wydaje się, że dziś o wiele bardziej potrzebna niż jakakolwiek inna. Są wokół nas ludzie, którzy – mogłoby się wydawać – mają wszystko i nie potrzebują żadnej pomocy. A jednak noszą w sobie ogromną i niezaspokojona potrzebę bycie wysłuchanym. Czy pomyśleliśmy tak o naszym sąsiedzie, koleżance a nawet o tym, który przychodzi, by prosić o kromkę chleba? Mając wzór w Maryi nie bądźmy obojętni na drugiego człowieka.



s.M. Damiana Szmidt