Do miłosierdzia przez brame opatrzności
Do miłosierdzia przez brame opatrzności

Do miłosierdzia przez bramę Opatrzności

 

„Miłosierdzie Jego, gdy nam użycza dóbr doczesnych” Edmund Bojanowski
Ufając bez reszty Bogu bł. Edmund dostrzegał w codziennym życiu działanie Bożej Opatrzności. Wszystko, co udało mu się zdobyć i osiągnąć przypisywał wielkiej troskliwości i opiece Boga. Często powtarzał: „O, jak cudowne są sprawy Opatrzności!” Dz 19.04.1853r., „O, jakże to Bóg litościwy pokazuje jawnie, aby w miłosiernym przedsięwzięciu ufać w Opatrzność”. Dz. 17 IX 1853, „Opatrzność Boża radzi o potrzebach”. Dz. 25 VII .1867. Takiej postawy uczył także innych zachęcając do ufnego zawierzenia wszystkiego Bogu. Do Janiny Głowacz napisał: „Nie troszcz się zbytecznie i zdaj to rozporządzeniu Bożemu”. Bł. Edmund wierzył, że Bóg go nie zawiedzie. Dzięki takiej wierze wiele razy doświadczył Bożej pomocy. 

 


Wdowa z Sarepty wzorem zaufania Bożej Opatrzności

1 Krl 17, 8-16


Wówczas Pan skierował do Eliasza to słowo: «Wstań! Idź do Sarepty koło Sydonu i tam będziesz mógł zamieszkać, albowiem kazałem tam [pewnej] wdowie, aby cię żywiła». Wtedy wstał i zaraz poszedł do Sarepty. Kiedy wchodził do bramy tego miasta, pewna wdowa zbierała tam sobie drwa. Więc zawołał ją i powiedział: «Daj mi, proszę, trochę wody w naczyniu, abym się napił». Ona zaś zaraz poszła, aby jej nabrać, ale zawołał na nią i rzekł: «Weź, proszę, dla mnie i kromkę chleba!» Na to odrzekła: «Na życie Pana, Boga twego! Już nie mam pieczywa - tylko garść mąki w dzbanie i trochę oliwy w baryłce. Właśnie zbieram kilka kawałków drewna i kiedy przyjdę, przyrządzę sobie i memu synowi [strawę]. Zjemy to, a potem pomrzemy». Eliasz zaś jej powiedział: «Nie bój się! Idź, zrób, jak rzekłaś; tylko najpierw zrób z tego mały podpłomyk dla mnie i przynieś mi! A sobie i twemu synowi zrobisz potem. Bo Pan, Bóg Izraela, rzekł tak: "Dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni się aż do dnia, w którym Pan spuści deszcz na ziemię"». Poszła więc i zrobiła, jak Eliasz powiedział, a potem zjadł on i ona oraz jej syn, i tak było co dzień. Dzban mąki nie wyczerpał się i baryłka oliwy nie opróżniła się według obietnicy, którą Pan wypowiedział przez Eliasza.

 


Doświadczyć Opatrzności Bożej może człowiek, który potrafi zaufać Bogu do końca. Wzorem takiego zaufania może być dla nas niewątpliwie wdowa z Sarepty, która uwierzyła słowu proroka Eliasza. Ufając i dzieląc się resztą, jaką posiadała, otwarła sobie dostęp do doświadczenia Bożego Miłosierdzia. Objawiło się ono poprzez szczególną troskę Boga o jej los i o los jej syna. Nie zabrakło mąki i oliwy. Pan zatroszczył się o kobietę, która Mu zaufała, która zgodziła się na to, by On sam zatroszczył się o jej przyszłość. Do takiego zawierzenia i my jesteśmy wezwani. Zawsze ufać Bożej Opatrzności. A doświadczając Jej uwielbiać Boże Miłosierdzie.  To zadanie, które stoi przed każdym z nas. Może rzadko doświadczamy aż tak wielkich braków, które mogłyby stanowić zagrożenie naszego życia. Jednak mamy wiele okazji do tego, by uczyć się zaufania Bożej Opatrzności. Doświadczamy nie raz sytuacji w których wydaje nam się, że Pan Bóg stracił kontrole nad naszym życiem, nad tym, co w nim się dzieje. A jednak tak nie jest. I tu pozostaje miejsce na naszą ufność a Jego opiekę i prowadzenie.

 


Pytajmy dziś siebie:
- w jakich sytuacjach zbyt trudno mi zaufać Bogu?
- na ile jestem zdolna do dzielenia się z innymi?